Jeśli jesteś świadomym rodzicem, doskonale wiesz jak dbać o mowę dziecka. Wiesz jak ważne jest prawidłowe wysławianie się, że ma wpływ na przyszłe sukcesy w szkole, grupie rówieśników, czy później w pracy. Zatem, jeśli jesteś świadomy, nie zaskakuje Cię stwierdzenie, że rozwój mowy dziecka zależy w dużej mierze od działań dorosłego. I nawet wówczas Rodzicu, poniższa 12-punktowa lista jest dla Ciebie!

  • Gdy realizujesz 90-100% punktów z tej listy. Brawo! Upewniasz się, że działasz dla dobra mowy dziecka i zwiększasz prawdopodobieństwo jego pięknej mowy w przyszłości.
  • Gdy dopiero zaczynasz przygodę macierzyńsko-tacierzyńską i chcesz wesprzeć dziecko w rozwoju mowy. Cudownie będzie być Twoim dzieckiem.
  • A także wtedy, gdy 50% kwestii jest dla Ciebie nowością i zachodzisz w głowę, co jeszcze możesz zrobić dla dziecka. Gratulacje! Bo teraz możesz świadomie podjąć decyzję o dodatkowym wsparciu dla mowy dziecka.

Zatem do dzieła RODZICU, sprawdź listę i działaj!


DBASZ (LUB BĘDZIESZ DBAĆ) O MOWĘ DZIECKA, GDY WEŹMIESZ SOBIE DO SERCA PUNKTY Z TEJ LISTY

***

1. CZYTASZ DZIECKU, NAWET GDY JESTEŚ JESZCZE W CIĄŻY

Czytanie to naturalna czynność dla Ciebie, więc pomyślałeś: czemu by nie zacząć czytać głośno w ciąży, przed urodzeniem dziecka. Ty już to wiesz Rodzicu, że dziecko odbiera bodźce słuchowe i gromadzi dźwięki, żeby potem umieć je rozróżniać i docelowo samemu je artykułować.

2. CZYTASZ DZIECKU OD DNIA NARODZIN PRAKTYCZNIE CODZIENNIE

Na początku czytasz COKOLWIEK, choćby plotki na celebryckim portalu, czy artykuły o sadzeniu drzewek wiśniowych albo o historycznych uwarunkowaniach trendów w motoryzacji. Cokolwiek. Byleby spokojnym łagodnym głosem. To działa, koi dziecko i przynosi wiele dobra. Za kilka tygodni przychodzi też czas na bajki dla dzieci. Czytasz dalej.

I masz tę świadomość, że:

  • że właśnie kształtujesz prawidłowy wzorzec mowy dziecka
  • stymulujesz rozwój intelektu dziecka
  • mowa Twojego dziecka ma szansę rozwijać się szybciej niż u dziecka, któremu się nie czyta, więc czytasz i czytasz, czasem nawet więcej niż przykazane 20 minut dziennie
  • że uczysz posługiwania się akcentem, rytmem, rymem, prawidłową budową zdań
  • że wzmacniasz umiejętność skupienia uwagi dziecka. Dlatego właśnie czytasz z pełnym zaangażowaniem, pokazując emocje tak, żeby dziecko je rozumiało. Dołączasz do tego często gesty, mimikę, a dziecko powtarza i jest śmiesznie.
  • że dzięki Twojemu czytaniu dziecko ma szansę wyrosnąć na kogoś twórczego i wrażliwego na piękno, kulturę i innego człowieka. W tym celu bardzo starannie wybierasz lektury, estetyczne, pięknie ilustrowane, poprawnie napisane.

3. KARMISZ PIERSIĄ NAJDŁUŻEJ JAK SIĘ DA

Oczywiście robisz to tylko wtedy, jeśli jest to możliwe. Zaś gdy możliwe nie jest, wówczas po prostu starasz się realizować pozostałe punkty. Znasz pewnie badania, które mówią, że dziecko karmione piersią przez minimum pierwsze 8 miesięcy życia, ma największą szansę na prawidłowy rozwój artykulacji.

Ty wiesz, dlaczego to takie ważne:

  • ponieważ dziecko podczas karmienia piersią oddycha przez nos i nie przerywa ssania, uczy się prawidłowego oddychania i po prostu ćwiczy cały aparat mowy
  • bo podczas ssania stymulowane są nie tylko mięśnie twarzy, ale też kości czaszki do prawidłowego wzrostu
  • bo usta ćwiczą bardziej niż przy karmieniu butelką i ma to wpływ na późniejszą prawidłową wymowę
  • dziecko intensywnie ćwiczy prawidłowy sposób przełykania, a także język (do przyszłej pionizacji i do wymowy np. r czy l), żuchwę i to wszystko ma wpływ na odpowiedni rozwój zgryzu
  • bo oddychanie przez nos daje większą szansę na odpowiednie tempo mówienia i wyraźne mówienie.

4. SMOCZEK PODAJESZ TYLKO SPORADYCZNIE

Choć wiesz, że najkorzystniejsze byłoby nie zapoznawanie dziecka ze smoczkiem w ogóle, to jednak masz świadomość, że nie zawsze jest to możliwe. Zatem smoczek pojawia się tylko przy określonych czynnościach, np. zasypianiu, czy podczas podróży. I tylko gdy nadarza się sposobność, około 4-7 miesiąca życia dziecka, odstawiasz smoczek. A już maksymalnie przed 1-szym przyjęciem urodzinowym.

Absolutnie nie pozwalasz dziecku na wielogodzinne sesje ze smoczkiem, bo wiesz, że może być więcej szkód niż pożytku:

  • mogą powstać wady wymowy, np. seplenienie międzyzębowe i boczne
  • ma utrudniony rozwój mowy, bo nie ćwiczy języka ani mięśni ust, a to ma ogromne znaczenie przy wymowie wielu głosek
  • jest ryzyko wad zgryzu i deformacji podniebienia (tyłozgryz, zgryz otwarty)
  • może opóźnić się proces gaworzenia i kolejne etapy rozwoju mowy. Może zniechęcić do komunikowania się, bo skoro usta zatkane smoczkiem, to komu by się chciało coś mówić
  • może przez to utrudnić też rozwój społeczny, bo dziecko mniej bawi się głosem, nie mlaszcze, nie piszczy, jest cichsze, ale też mniej towarzyskie.

5. NIE UŻYWASZ KUBKÓW NIEKAPKÓW. ANI ZBYT DŁUGO BUTELKI ZE SMOCZKIEM

Regularne używanie niekapka nie jest w Twoim stylu. Ewentualnie od czasu do czasu podczas podróży, ale i wówczas preferujesz bidon ze słomką. Nie wpisujesz niekapka na listę zakupów lub po prostu wyrzucasz go do kosza. Zamiast powyższych, stosujesz zwykłe kubki otwarte lub półotwarte typu REFLO.

Wszystko dlatego, że wiesz, że stosowanie niekapka może powodować więcej szkód niż pożytku w rozwoju zgryzu dziecka. Może prowadzić do tzw. zgryzu otwartego, a co za tym idzie do seplenienia międzyzębowego. Logopedzi często to właśnie podkreślają. Jedna z bardziej cenionych neurologopedów i specjalistów wczesnej interwencji, dr Mirosława Rządzka, pisze o możliwym „wysunięciu (protruzji) górnych mlecznych siekaczy”.

Kubek niekapek prowokuje też nieprawidłowe oddychanie przez usta, a także niepotrzebnie utrwalony zostaje odruch ssania i przetrwałe połykanie typu niemowlęcego. Podobnie rzecz ma się z butelką ze smoczkiem. Bo niestety podczas picia przez smoczek dziecko musi raz na jakiś czas przerywać ssanie, by nabrać powietrza ustami, co może prowadzić do nawykowego nieprawidłowego oddychania przez usta, a to z kolei może prowadzić do wad zgryzu, wad wymowy i utrwalania nieprawidłowego połykania.

6. WYBIERASZ BARDZO UWAŻNIE NEUTRALNY DLA ZGRYZU KUBEK TRENINGOWY

Jeśli poprzedni punkt był dla Ciebie oczywisty, ten to będzie naprawdę pikuś.

Bo wiesz, że najlepiej, gdy dziecko uczy się z kubka otwartego lub półotwartego (Reflo). Dlaczego? Ponieważ wówczas dziecko przykłada wargi w dowolnym miejscu wokół krawędzi kubka i nie musi zasysać płynu do buzi, tylko płyn wypływa swobodnie większym lub mniejszym strumieniem.

Wybierając kubek treningowy kierujesz się m.in. tymi kwestiami:

  • czy jest neutralny dla zgryzu
  • czy polecają go logopedzi, pediatrzy lub ortodonci
  • czy jest bezpieczny w kontakcie z żywnością, płynami – czy nie zawiera BPA, nie zawiera ftalanów
  • czy dzięki niemu dziecko uczy się nowych umiejętności, czyli uczy się pić jak z kubka otwartego (a nie jak z butelki ze smoczkiem)
  • czy brzeg kubka pozwala na ułożenie go za dolną wargą, umożliwiając dziecku prawidłowe uczenie picia
  • czy kubek pozwala na usprawnianie ruchów języka, żeby dziecko mogło uczyć się dojrzałego połykania płynów (żeby nie utrwalało połykania typu niemowlęcego)
  • czy kubek nie zmusza do ssania (ponieważ odruch ten nie powinien być sztucznie podtrzymywany przez ssanie z kubka czy butelki). Dlatego upewniasz się, że kubek nie ma niepotrzebnego ustnika (ani miękkiego, ani twardego), nie ma też membrany zmuszającej do ssania. Kubek może zawierać jakieś rozwiązanie regulujące wypływ napoju, np. opatentowana wkładka w kubku Reflo, dzięki której płyn wypływa równomiernym mniejszym strumieniem.
  • czy kubek minimalizuje ryzyko wlania do buzi zbyt dużej ilości napoju i w ten sposób chroni dziecko przed zachłyśnięciem się (czyli przed aspiracją) – tu znów nieocenione rozwiązanie znajdujesz w kubku Reflo
  • czy ćwiczy umiejętność dzielenia porcji płynu, czy aktywizuje górną wargę i jednocześnie motywuje dziecko do dalszej nauki
  • czy kubek otrzymywał różne nagrody, wyróżnienia
  • czy jest wystarczająco przezroczysty, żeby dziecko kontrolowało przepływ płynu i reagowało mocniejszym lub mniejszym przechyleniem kubeczka
  • czy dziecko może trzymać kubek bezpośrednio w dłoniach, a nie poprzez uchwyty (ponieważ rączki czy uchwyty mogą utrudniać manipulowanie nadgarstkiem, usztywniają nadgarstek). W ten sposób dziecko jednocześnie ćwiczy mięśnie dłoni, rąk, szyi, czyli motorykę małą i dużą, a to także ma wpływ na rozwój mowy.

Sporo wymagań wobec kubka treningowego, prawda? Ale jako rodzic wiesz już jakie masz kryteria wyboru spośród gadżetów na rynku. I wybierasz mądrze.

Dbanie o mowę dziecka

7. Nie dajesz zbyt długo papek do jedzenia. Być może nawet stosujesz BLW.

Jeśli podajesz dziecku papki i mocno rozgniecione pokarmy, to masz plan, żeby robić to stosunkowo krótko, przez kilka miesięcy. A dodatkowo wiesz jak podawać te pokarmy – nie wycierasz łyżeczki o usta dziecka, tylko czekasz, aż dziecko samo swoją górną wargą ściągnie papkę z łyżeczki.

I podajesz dziecku nie tylko papki, ale też pokarmy stałe – skórki chleba, chrupki, suszone owoce, warzywa aldente – wszystko po to, żeby zmobilizować mięśnie do pracy. Wiesz, że to ma wpływ na zgryz, mimikę twarzy, rozwój podniebienia, czy mięśnie języka i warg.

Oczywiście jeśli jesteś fanem BLW, to w zasadzie omijasz etap papek i pozwalasz dziecku jeść samodzielnie od początku. Ufasz jego możliwościom, obserwujesz, dajesz dziecku wybór – stąd nazwa BLW (Baby led weaning) to w Polsce dość ładnie brzmiące hasło „Bobas lubi wybór”. Dziecko uczy się żuć, gryźć, odgryzać, rozdrabniać pokarm, ćwiczy w ten sposób mięśnie pomocne w późniejszym mówieniu.

8. DBASZ O ZDROWIE DZIECKA, JEGO SŁUCH I SEN

Choroby nie sprzyjają niestety rozwojowi mowy, dlatego wzmacniasz odporność dziecka i starasz się pomagać w szybkim powrocie do zdrowia. I choć infekcje górnych dróg oddechowych po prostu się zdarzają (katar, zapalenie gardła, przerost migdałków, czy zapalenia zatok), to dbasz, by miały jak najmniejszy wpływ np. na sen dziecka.

Chodzi głównie o to, żeby dziecko nie spało z otwartymi ustami, bo to może zaburzyć rozwój artykulatorów i mieć dodatkowo zły wpływ na cały organizm dziecka. Dlatego w miarę możliwości kontrolujesz alergię, migdałki i ich przerost, badasz też czy napięcie mięśni warg jest odpowiednie. Wiesz też jak ważny dla rozwoju mowy jest dobry słuch dziecka.

Przesiewowe badanie słuchu noworodka to dla Ciebie oczywistość, zaś w kolejnych miesiącach życia dziecka zwracasz uwagę na milczenie czy nadmierną hałaśliwość dziecka. Obserwujesz, czy i jak dziecko reaguje na hałas i Twój głos oraz czy próbuje go naśladować. Patrzysz, czy dziecko odwraca głowę w kierunku dźwięków, czy próbuje tańczyć w rytm muzyki itp.

9. ĆWICZYSZ Z DZIECKIEM MOTORYKĘ MAŁĄ I DUŻĄ

Choć to wcale nie takie oczywiste, to masz świadomość, że od sprawności rąk, dłoni i placów oraz od sprawności całego ciała zależy także mowa dziecka.

Dlatego angażujesz się wraz z dzieckiem w zabawy, które rozwijają jego motorykę małą i dużą:

  • dajesz dziecku przedmioty do ręki i pozwalasz się nimi bawić swobodnie
  • grasz z nim w piłkę, wspólnie bawicie się klockami, przeplatacie tasiemki, bawicie się w piaskownicy
  • wspólnie wyklejacie, lepicie z ciastoliny, rysujecie, wycinacie, przy okazji tworząc istne dzieła sztuki i pamiątki z jego pierwszych lat życia
  • dajesz dziecku kubek bez uchwytów (np. Reflo), żeby nie usztywniało nadgarstka podczas picia
  • pozwalasz na naturalną naukę samodzielnego ubierania się
  • i oczywiście cudownie się bawisz podczas jego jazdy na hulajnodze, czy rowerze (choć na początku to prawdziwy wysiłek zarówno dla rodzica, jak i dziecka)

10. NIE SEPLENISZ, NIE ZDRABNIASZ

I właśnie po tym można rozpoznać świadomego rodzica, że dba nie tylko o mowę dziecka, ale przede wszystkim o swoją, o swoje codzienne nawyki w mówieniu. Bo wie, że jest pierwszym wzorem dla swojej pociechy. To nie znaczy, że zupełnie nie używasz zdrobnień, ale zachowujesz po prostu umiar w ich używaniu. Od czasu do czasu gdy użyjesz słowa „rączka” zamiast „ręka”, naprawdę nic się nie stanie, bo twoje pieszczotliwe słowa wyrażać będą czułość, miłość, czy radość. Wiesz jednak, że absolutnie nie możesz seplenić, bo „rącka” w ustach rodzica brzmi dziwnie i po pierwsze dziecko może poczuć, że je przedrzeźniasz, a po drugie może uznać, że tak ma wyglądać poprawny język polski.

11. AKCEPTUJESZ LEWORĘCZNOŚĆ LUB PRAWORĘCZNOŚĆ DZIECKA

Nie zamieniasz leworęczności na praworęczność i odwrotnie – praworęczności na leworęczność (to pewnie rzadziej, jeśli w ogóle spotykana w świecie sytuacja). Wiesz, że to może przynieść wiele negatywnych skutków, nie tylko w obszarze mowy dziecka.

Akceptujesz to, że np. dziecko zjada posiłek lewą ręką, lewą rysuje i maluje, lewą pisze (czasem rozmazując tusz długopisu na kartce), a kozłuje piłkę ręką prawą. Cóż, jeśli to jest jego naturalny odruch, to pozwalasz mu na takie naturalne funkcjonowanie i pozwalasz działać tak, jak mu wygodnie.

Jako odpowiedzialny rodzic, nie zmieniasz tych nawyków i preferencji dziecka, nie powodujesz dodatkowego stresu, nie przeciążasz niepotrzebnie tej półkuli mózgu, która nie jest dominująca. Poza tym masz świadomość, że tego typu zmiany mogą też wpłynąć na kłopoty z koncentracją, czytaniem, dysleksją, dysgrafią, dysortografią, mówieniem, a nawet samooceną.

Dbanie o mowę dziecka

12. MASZ DOBRY KONTAKT SŁOWNY Z DZIECKIEM I DBASZ O RELACJE

Opisujesz dziecku świat, który widzisz, ono poznaje je swoimi oczami, a Twoimi słowami. Rozwija się dzięki temu, bo stymulujesz w ten sposób jego mowę. Co dalej za tym idzie – świetny wpływ na rozwój emocjonalny. Dziecko identyfikuje poprawnie swoje i czyjeś uczucia, nazywa je i wie, że ma do nich prawo.

Twój kontakt słowny z dzieckiem jest pełen empatii i zrozumienia. Wiąże się to też z tym, że nie poprawiasz wymowy dziecka, ma ono prawo do początkowych pomyłek. A dzięki temu prawu czuje, że jest akceptowane i w przyszłości jest mu dużo łatwiej z adekwatnym poczuciem wartości. Rozumiesz przy tym jak ważne jest poświęcenie dziecku uwagi. Dlatego razem bawicie się, rozmawiacie, płaczecie, ale i śmiejecie się do rozpuku.

Ufff… Koniec listy.

Sporo tych dowodów na to, że jesteś rodzicem świadomym swojej roli w rozwoju mowy dziecka. Wiesz, że głównie dotyczy to pierwszych 3 lat życia dziecka, bo wówczas można mówić o wczesnej profilaktyce logopedycznej. Później niestety działania ograniczać się będą mogły tylko do korygowania nieprawidłowości utrwalonych w czynnościach typu połykanie, oddychanie, wymowa itd.

Dlatego działasz już teraz dla dobra dziecka.

Tak trzymać!


Autor: Anna Jaworska-Roguska

Infografika: źr. EnergyFamily

Zapisz się na newsletter

MINT MAGazyn online to lifestylowy serwis dla mam. To portal o pozytywnym macierzyństwie i szczęśliwym dzieciństwie. Zajrzyj do nas po codzienną dawkę inspiracji. Poczuj miętę do MINT!

Copyright MINT Project design SHABLON

Pin It on Pinterest

Udostępnij ten artykuł!

Podoba Ci się ten post? Podziel się z nim ze znajomymi i rodziną, udostępniając w wybranym medium.