Hush Winter Stories, czyli zimowa edycja targów mody autorskiej to pierwsza, którą odwiedziło Mammazine, ale na pewno nie ostatnia. Hush to prawie 130 marek, projektanci już dobrze znani, ale też ciekawe debiuty, a większość opatrzona metką „made in Poland”.
Mammazine nie mogło tam zabraknąć – zwłaszcza, że od tej edycji Hush Warsaw przenosi się do internetu www.hushwarsaw.com, więc autorskie, limitowane kolekcje nowej mody polskiej będą dostępne dla każdego. Postanowiliśmy więc opowiedzieć Wam trochę o tej wizycie i pokazać, które marki szczególnie przykuły naszą uwagę.
Sobota, godzina 17.00. Docieramy na Hush pierwszego dnia targów, prosto na pokaz marki Cool Club, dostępnej w sieci sklepów Smyk. Kolekcja ma różne linie: sportową – kolorową i energetyczną, ale także o wiele spokojniejszą, świetną na okazje bardziej formalne, jak na przykład zbliżające się święta. Pokaz w wdziękiem prowadzi Dorota Wróblewska, a my mamy coraz większą ochotę pobuszować w strefie KIDS, dlatego też od niej zaczynamy. A tam – same cuda: ekologiczne ubrania, pięknie ilustrowane książki, mądre zabawki. Można też skorzystać z pomocy dziecięcej stylistki, zrobić dziecku wyjątkową fryzurę, a potem uwiecznić ją w fotobudce lub wyjść z pięknie pomalowaną buzią.
Oczywiście jak to z matkami bywa, nie mogliśmy opuścić tej strefy z pustymi rękami. Wybór był ciężki. Kusiły nas niemożliwe wzory potworzastych ubranek od Zombie Dash, klasyczne ubrania z pięknych materiałów od Poudre Pour Bebe, czy cudowne zabawki od Muppet Shop. Wybór ostatecznie padł na Loose Moose. Ich miękkie ubrania – głównie bluzy i spodnie, produkowane ze świetnej gatunkowo bawełny to doskonały wybór na sezon jesienno – zimowy.
Teraz (wreszcie!) przyszedł czas na modę w wersji dorosłej – trzeba przyznać, że było na czym zawiesić oko! Niezwykłe wzory, niesamowita jakość t-shirtów z organicznej bawełny od Colfair zrobiły na nas niemałe wrażenie. I te ich opakowania! A to przecież tylko t-shirty! Absolutnie uwiodły nas Wisłaki – biało czarne projekty dla dzieci i dorosłych będące mariażem ekologii i mody. Bo jakość to u nich rzecz oczywista. Tak jak ekologiczna bawełna.
Damska część Mammazinowej ekspedycji przepadła na stoisku RAW Clothes. Ich rzeczy to ubrania – klasyki. Doskonale skrojone i uszyte. Totalnie ponadczasowe, będą modne i za rok i za kilka. Zakochałyśmy się w tych wełnach i już jesteśmy ciekawe, co zaproponują na wiosnę!
I torby. Znaleźliśmy kilka absolutnie idealnych. Szczególnie te od MUMU, piękne, proste torby na co dzień, które pomieszczą absolutnie wszystko. Lub elegantsze, od Mongei. Czy Mikołaj nas słyszy?
Ale ubrania to nie wszystko, bo Hush wyposaża od stóp do głów i naokoło. Do Sleepless in Warsaw zajrzyjcie po kompletnie urzekające pidżamy dla całej rodziny, a jeśli sztuka użytkowa i piękne przedmioty w domu są Wam niezbędne jak powietrze, odwiedźcie koniecznie Look At Me Plates – te talerze są tak piękne, że aż szkoda na nich jeść…ale można je za to powiesić na ścianie.
Jak widzicie, opisaliśmy Wam jedynie kilku wystawców, a była ich grubo ponad setka. Każdy – wart obejrzenia. Jeśli więc filozofia slow fashion jest bliska Waszemu sercu, Hush to miejsce dla Was. Ta edycja była już siódma, ale będą następne – pamiętajcie więc, by wpisać Hush do swojego wiosennego kalendarza, jeśli to, co nosicie i czym się otaczacie nie jest dla was obojętne. A wiemy, że dla Mammazinowych Czytelników nie jest na pewno!
Tekst i zdjęcia : Marta Rydzka/ www.mojedolcevita.pl