
Są takie zabawki, które nie tylko robią wrażenie po odpakowaniu, ale zostają z dziećmi na dłużej. Pachną, miło się je ugniata, można się nimi bawić w ciszy albo w hałasie. A przy okazji nie brudzą i nie mają w składzie dziwnych rzeczy, których nie potrafimy nawet wymówić. Tak właśnie działa ChildGen – marka, która wie, że dobra zabawa zaczyna się od… natury.
Czy da się połączyć sensorykę, ekologię i radość z lepienia?
Zdecydowanie tak – i ChildGen ma na to przepis. Marka powstała w 2019 roku w Stambule, w domowej kuchni, gdzie pierwsze testy piasku i ciastoliny odbywały się dosłownie na blacie kuchennym. Bez laboratorium, za to z wielkim sercem i misją: tworzyć produkty do zabawy, które będą bezpieczne, naturalne, piękne i po prostu… uwielbiane przez dzieci.
I udało się! Dziś ChildGen podbija serca rodziców i dzieci w całej Europie, a ich piasek kinetyczny i naturalna ciastolina to coś więcej niż zabawki. To doświadczenie. Rytuał. Czysta, zmysłowa przyjemność, która potrafi wyciszyć nawet najbardziej rozbrykanego trzylatka (i trzydziestolatka też, tak między nami mówiąc).




Testowane przez dzieci i… mamy!
Test numer jeden – piasek kinetyczny. Brzmi znajomo? Ale ten od ChildGen to nie jest zwykły piasek, który po 10 minutach znajdziesz we włosach, na suficie i w psiej misce. Ten jest… pachnący! I nie klei się do rąk! I – co najważniejsze – nie ma w nim silikonu, plastiku i innych rzeczy, które sprawiają, że twoje dziecko po zabawie wygląda jak mała rzeźba współczesna.
Zoe była zachwycona. I tak oto przez pół godziny siedziała skupiona nad magiczną górką, formując z niej kotki, zamki, lody i coś, co chyba miało być flamingiem, ale nie oceniajmy artystki w procesie twórczym. Ja w tym czasie… zrobiłam sobie kawę. Ciepłą. Sama rozumiesz.
Piasek ChildGen to produkt na bazie naturalnych składników, bezglutenowy, bezpieczny dla alergików, pachnący (ale nie nachalnie!) i… zwyczajnie przyjemny w dotyku. Idealny do ugniatania, lepienia, przesypywania. Coś pomiędzy zabawką a… medytacją. Bo umówmy się – jak dzieci są cicho przez 30 minut, to matka naprawdę może się zrelaksować jak na jogowych wakacjach z odgłosami fal w tle.
Dostępny w aż siedmiu kolorach – naturalnym, zielonym, żółtym, fioletowym, niebieskim, pomarańczowym i różowym. Do wyboru, do koloru – dosłownie.




A co z ciastoliną? Tu wchodzimy w wyższy level stylu!
Jeśli myślisz, że ciastolina to nudna masa, którą trzeba odrywać z dywanu – welcome to the future. ChildGen stworzył ciastolinę, która wygląda jak elegancki kosmetyk z półki „natural&luxury”. Ich zestaw to słoiczki z pachnącą, jedwabistą masą w naturalnych kolorach. Brzmi luksusowo? I tak ma być!
Pierwsze wrażenie? To wygląda jak coś, co mogłabym kupić sobie sama – do ozdoby półki. Eleganckie słoiczki, tłoczone logo, piękne kolory i zapach, który nie przyprawia o ból głowy. Zoe od razu rzuciła się na fioletową. „Mamuś, to pachnie jak owoce latem” – padła recenzja. A to u nas bardzo wysoka nota.
Ciastolina też jest naturalna, nietoksyczna, lekka, miękka i… pięknie się lepi. Nie brudzi, nie barwi rąk, nie zasycha po pięciu minutach (tak, patrzę na ciebie, anonimowy marketowy produkcie z działu „3 za 10 zł”). Dodatkowy plus – słoiczki są re-fillable, więc jak się skończy, nie trzeba wyrzucać – można uzupełnić.
Dla mnie? Punkt za ekologiczne podejście. Dla Zoe? Punkt za to, że może wymyślać „lody z lawendy” i „desery z chmurki”.
Do tego wszystko zgodne z restrykcyjnymi normami bezpieczeństwa – certyfikaty CE, ISO, Intertek, a nawet specjalne badania pozwalające używać ciastoliny przez dzieci od 10 miesiąca życia. Tak, to jest ciastolina, której możesz zaufać. I najważniejsze: żadnych barwników, które potem odnajdujesz na dywanie. Tylko naturalna radość, która rozwija motorykę małą i kreatywność – bez stresu.




Dla kogo jest ChildGen?
Dla dzieci, które kochają zabawę rączkami. Dla rodziców, którzy chcą wybierać mądrze i naturalnie. Dla tych, którzy cenią jakość, estetykę i bezpieczeństwo. Dla każdego, kto choć raz miał dość plastiku, hałaśliwych zabawek i zestawów z 387 elementami, z których 386 zaginie w pierwszym tygodniu.
Jeśli marzysz o zabawce, która naprawdę coś wnosi – nie tylko do salonu, ale do rozwoju Twojego dziecka – ChildGen to marka, którą warto poznać. My już się zakochałyśmy. A Ty?
A na koniec – od mamy dla mamy
Zanim napiszę „koniec”, pozwól, że podzielę się jeszcze jedną refleksją. Kiedy obserwuję swoją Zoe zatopioną w zabawie z piaskiem ChildGen albo formujące ciastolinowe lody dla niewidzialnego klienta, mam poczucie, że to właśnie o to chodzi. Nie o milion zabawek, nie o bajeranckie gadżety. Tylko o tę prostą, sensoryczną radość. O zapach, dotyk, wyobraźnię. O skupienie i luz jednocześnie.
I wiesz co? Może warto przypomnieć sobie, że zabawa to nie tylko dla dzieci. Siądź obok, zrób z ciastoliny kawę latte i podaj ją jednorożcowi. Nie pożałujesz.
ChildGen – naturalna zabawa, którą pokochasz (i Twoje dziecko też!).
Bo życie jest zbyt krótkie na nudne zabawki i zbyt piękne, żeby nie pachniało ciastoliną waniliową.




Artykuł sponsorowany
Zapisz się na MINTowy newsletter i odbierz PREZENT - Pomysły na kreatywne zabawy na CAŁY MIESIĄC!
Dołącz do naszej społeczności i poczuj miętę do MINT! Nasz newsletter to gwarancja dobrych treści! Odbierz w prezencie 30 kreatywnych pomysłów na zabawy z dzieckiem, bo to nowa jakość czasu z dzieckiem.