Jak rozmawiać z nastolatkiem, gdy presja przytłacza

O presji, która przyciska w szkole, o kłamstwach jako tarczy i o tym, jak rozmawiać z nastolatkiem, kiedy świat robi się zbyt głośny.

presja rówieśników książka
SKLEP

Czytałam „Kłamcę” w jedno popołudnie. Jestem mamą dwóch szesnastolatków i wiem, jak wygląda dziś szkolna codzienność: gra pozorów, szybkie etykietki, cisza tam, gdzie powinno być „hej, pomogę”. Szukałam dobrej „presja rówieśników książka” — i znalazłam tytuł, który nie moralizuje, tylko pokazuje, jak łatwo kłamstwo staje się tarczą. To lektura dla nastolatków i dla nas, dorosłych. Po ostatniej stronie miałam jedną myśl: usiąść z synami i porozmawiać. Nie zmuszając do czytania. Po prostu — być obok.

Piotrek, Nikodem i cena „niewinnego” kłamstwa

W nowej klasie przetrwanie bywa ważniejsze niż błysk. Piotrek chce się nie rzucać w oczy, ale kiedy król boiska bierze go na celownik, „niewinne” kłamstwo wydaje się szybkim ratunkiem. Tylko że kłamstwa mają to do siebie, że puchną. Nikodem też kłamie — dla reputacji, a tak naprawdę, by przykryć to, co boli w domu. I tu jest serce tej historii: nie ma czarnych charakterów z kreskówki, są dzieci, które codziennie próbują przetrwać w labiryncie oczekiwań.
Warda nie krzyczy. Pokazuje. A my, dorośli, widzimy nagle, ile w tej codzienności jest samotności — na korytarzu, w szatni, przy biurku.

„Kłamca” to nie opowieść o złych dzieciach. To opowieść o trudnych okolicznościach i wyborach, które robią się coraz droższe.

presja rówieśników książka
presja rówieśników książka

Dlaczego to tak „wchodzi” dziś

Bo szkoła 2025 to miejsce, w którym presja rówieśników ma turbo-napęd. Wyniki, social, szum. Jedno zdanie potrafi przykleić łatkę na cały semestr. W takim świecie kłamstwo bywa jak plaster: ma zasłonić, żeby przestało boleć. Autorka świetnie pokazuje mechanizm: najpierw „przecież nikomu nie szkodzę”, potem „już nie umiem się wycofać”. I nagle w głowie bohatera nie ma innych dróg.

Czytając, myślałam o swoich synach. O tym, ile muszą unieść — dojrzewanie, wymagania, „bycie kimś”, a do tego dorośli, którzy często nie widzą kontekstu. Ta książka przypomina prostą prawdę: dziecko nie jest sumą plotek. Zawsze ma swoją historię.

„Kłamca” to zwierciadło dzisiejszej szkoły — nie po to, by nas zawstydzić, tylko żeby nas obudzić.

Gdzie boli najbardziej (i co możemy z tym zrobić)

Najmocniej uderzają sceny, w których bohaterowie milkną. Gdy jedno kłamstwo staje się murem, gdy wstyd zjada od środka, gdy w domu jest tak trudno, że łatwiej zbudować legendę na korytarzu. To są momenty, w których jako rodzice mamy ochotę schować dzieci „w kokon”. I dobrze, że to czujemy. Tylko że kokonem w realu jest rozmowa, nie izolacja.

W praktyce to wygląda tak: zamiast „czemu to zrobiłeś?”, pytamy „z czego chciałeś się uratować?”. Zamiast „czemu nie powiedziałaś?”, mówimy „co by Ci ułatwiło powiedzieć?”. „Kłamca” podsuwa ten język bez wykładów. Po prostu pokazuje konsekwencje i oddycha razem z nami. Zamiast polowania na winnych — szukajmy powodów. To się naprawdę dzieje w domach.

presja rówieśników książka
presja rówieśników książka

Jak rozmawiać po lekturze (nawet jeśli nastolatek nie czytał)

Nie będę udawać: nie zmuszę moich chłopaków do czytania książki. Ale rozmowę da się zacząć i bez tego. Wystarczy scena, którą opowiesz własnymi słowami, i trzy proste pytania rzucone mimochodem: „co byś zrobił na miejscu Piotrka?”, „kiedy kłamstwo jest tarczą, a kiedy mieczem?”, „kto w Twojej klasie potrzebuje wsparcia, ale o nie nie prosi?”. To nie test. To zaproszenie.

Działa też „ramka na wartości”: u nas w domu najpierw bezpieczeństwo, potem prawda. Jak z czymś nie dajesz rady — przychodzisz. Nie po to, by usprawiedliwiać każde zachowanie, tylko by złapać dziecko, zanim spadnie.

Rozmawiajmy o wyborach, nie o „etykietkach”. Nastolatki świetnie rozumieją niuanse, jeśli damy im przestrzeń.

Dla kogo i kiedy

Dla młodzieży 13+ (świetna na nowe wyzwania: nowa klasa, początek liceum) i dla rodziców, którzy chcą usłyszeć więcej niż „spoko”. To też dobry tytuł dla nauczycieli i wychowawców — jako most do dyskusji o reputacji, stygmacie, „łatce kłamcy”, o tym, jak działa klasa, kiedy każdy ratuje tylko siebie. Nie ma tu tanich sensacji. Jest prawda, która robi ciarki — bo jest blisko.

 Czytaj, jeśli chcesz rozumieć. Podaj dalej, jeśli chcesz zmieniać klimat w klasie.

Co mi zostało po ostatniej stronie

Wdzięczność i czujność. Wdzięczność, bo mam w domu chłopaków, którzy przychodzą, kiedy jest trudno. Czujność, bo wiem, że to nie dzieje się samo. Trzeba być obok: pytać, słuchać, nie zamykać rozmowy na pierwszym „nie wiem”. „Kłamca” przypomniał mi też, że nasze dzieci nie są projektami do „ogarnięcia”, tylko ludźmi, którym trzeba stworzyć bezpieczne miejsce do prawdy.

Ta książka otwiera oczy. A potem każe je łagodnie zamknąć — przy przytuleniu.

Bierzemy „Kłamcę” bez dwóch zdań. Do domów, w których dorastają nastolatki. Do szkół, które chcą słyszeć więcej niż dzwonek. Do rozmów, które odkładałyśmy „na jutro”. „Kłamca” Małgorzaty Wardy to mocny, potrzebny tytuł — dla młodzieży, żeby zobaczyli, że wybór często jednak jest; i dla rodziców, żeby pamiętali, że nasze dzieci mamy na chwilę. A nasz obowiązek? Bronić, wspierać, kochać i pokazywać świat z miejscem na prawdę.

Artykuł powstał przy współpracy z Wydawnictwem Zaczytani

Zapisz się na MINTowy newsletter i odbierz PREZENT - Pomysły na kreatywne zabawy na CAŁY MIESIĄC!

Dołącz do naszej społeczności i poczuj miętę do MINT! Nasz newsletter to gwarancja dobrych treści! Odbierz w prezencie 30 kreatywnych pomysłów na zabawy z dzieckiem, bo to nowa jakość czasu z dzieckiem.

podobne artykuły

mintmag-magazyn-dla-mam-tickless

Zapisz się na newsletter

MINT MAGazyn online to lifestylowy serwis dla mam. To portal o pozytywnym macierzyństwie i szczęśliwym dzieciństwie. Zajrzyj do nas po codzienną dawkę inspiracji. Poczuj miętę do MINT!

Copyright MINT Project design SHABLON

Pin It on Pinterest

Udostępnij ten artykuł!

Podoba Ci się ten post? Podziel się z nim ze znajomymi i rodziną, udostępniając w wybranym medium.