Masz czasem ochotę wyskoczyć z butów, gdy twój partner po raz setny zostawia kubek obok zmywarki? Albo masz wrażenie, że po kolejnym „nic się nie stało” atmosfera w domu mogłaby konkurować z lodowcem? Jeśli tak, witaj w klubie. Ale zanim spakujesz walizki (lub kubek do torby na wynos), przeczytaj książkę „Pozytywna moc kłótni” autorstwa Julie Schwartz Gottman i Johna Gottmana.

To nie jest kolejny poradnik z serii „uśmiechaj się i wszystko minie”. To podręcznik z pola walki codziennych nieporozumień, w którym kłótnia nie jest zwiastunem katastrofy, tylko okazją do… pogłębienia relacji. Tak, dobrze czytasz. Konflikt może łączyć. O ile wiesz, jak z nim tańczyć.

Dlaczego warto się kłócić (z klasą)?

Autorzy książki to nie tylko małżeństwo z czterdziestoletnim stażem, ale i duet naukowców, którzy zjedli zęby na badaniach nad związkami. Przeanalizowali setki par i ich komunikację, i doszli do prostego wniosku: unikanie kłótni nie czyni związku lepszym. Wręcz przeciwnie. To brak komunikacji, zamilczane frustracje i „chowaj do szuflady” prowadzi do emocjonalnej przepaści.

Pozytywna moc kłótni, czyli jak zmienić ring w przestrzeń zrozumienia

Książka pokazuje, jak konflikt może być twórczy. Jak zamiast krzyku można uruchomić ciekawość, zamiast obrażania – aktywne słuchanie. Zamiast „ty zawsze” i „bo ty nigdy” – „czuję się, gdy…” i „potrzebuję, żeby…”. Brzmi banalnie? Oczywiście. Ale kiedy emocje buzują, nikt nie myśli o „komunikatach Ja”. Dlatego autorzy dają konkretne narzędzia, przykłady i strategie, które można wdrożyć od zaraz.

To nie jest książka tylko dla par z kryzysem. To przewodnik dla każdego, kto żyje z drugim człowiekiem pod jednym dachem i czasem (lub często) nie może się dogadać.

Co znajdziesz w środku?

• Czym różni się kłótnia destrukcyjna od konstruktywnej
• Jak rozpoznawać sygnały ostrzegawcze, zanim wybuchnie wulkan
• Co robić, gdy jedna osoba zawsze unika rozmów (albo przeciwnie: zawsze zaczyna walkę)
• I jak wyjść z konfliktu z poczuciem: „byliśmy razem przeciw problemowi”, nie „ja przeciw tobie”

Mama, partnerka, kobieta – dlaczego warto?

Bo jako mamy często stawiamy siebie na końcu kolejki. Bo w biegu między przedszkolem a kolacją trudno o czule prowadzoną rozmowę. Ale to właśnie my – zmęczone, kochające, wiecznie planujące – najbardziej potrzebujemy narzędzi, które nie tylko pomagają dogadać się z partnerem, ale i uczą nasze dzieci, że emocje są OK. Że złość można wyrażać bez ranienia. Że można się sprzeczać z miłością.

„Pozytywna moc kłótni” to książka, której nie czyta się jednym tchem – ją się czyta z ołówkiem w ręku, z westchnieniami w stylu: „to o nas!”, i z nadzieją, że konflikty mogą być nie koncem, a początkiem czegoś głębszego.

A potem sięga się po kubek, stawia go obok zmywarki i… zaczyna rozmowę od nowa. Tym razem inaczej.

Polecamy z całego serca – i dla siebie, i dla związku, i dla spokoju całej rodziny.

Artykuł powstał przy współpracy z Wydawnictwem Sensus