Jak być mamą i nie zwariować

Martyna stworzyła Mentalmama, aby pomagać kobietom zrozumieć własne uczucia w macierzyństwie oraz zmotywować je do zadbania o siebie. Wspiera mamy bez oceniania i pomaga znaleźć wewnętrzny spokój. Zachęca do pracy nad własnym komfortem psychicznym i uświadamia, że dobre samopoczucie to nagroda za wysiłek włożony w samorozwój! Rozmawiam z Martyną o tym, jak być mamą, nie zwariować i nie zatracić siebie.

 

jak być mamą i nie zwariować

SKLEP

MINT: Z jakimi emocjami mierzą się współczesne mamy najczęściej? Widzę dookoła wiele pozornie szczęśliwych mam. Gdy jednak kopie się głębiej wychodzą na jaw emocje, które mamy skrywają

MENTALMAMA: Życie mamy, nie tylko współcześnie, ale również kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu jest pełne wyzwań. Na początku chciałabym mocno zaznaczyć, że nasze emocje nie powinny być naszym wrogiem, by się z nimi mierzyć. Od kiedy sama zaczęłam się edukować w kierunku zdrowia psychicznego człowieka, zdecydowanie jestem zwolennikiem używania podejścia, że emocje towarzyszą nam w życiu i mają konkretny cel. Informują o tym, co jest ważne, na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę. Macierzyństwo od samego początku oparte jest na emocjach, ponieważ odnosi się do jednych z najważniejszych osób w naszym życiu – dzieci. Mama odczuwa własne emocje, ponieważ ma swoje potrzeby jako człowiek. Z drugiej strony, mocno współodczuwa także nastroje dzieci, starając się zaspokoić ich potrzeby niemal w 100%, silnie rezonując z dziecięcymi humorami. Dziecko daje rodzicowi mnóstwo bezgranicznej i bezwarunkowej miłości, satysfakcji i dumy. Z drugiej strony, ciężko znaleźć przykład podobnej sytuacji życiowej, kiedy można odczuwać tak skrajne emocje jak miłość i złość jednocześnie. Macierzyństwo jest trudne, a trudne sytuacje to trudne emocje. Nierzadko pojawiają się zatem frustracja, zrezygnowanie, często ogromny strach i bezsilność, brak poczucia sensu czy złość. W wielu przypadkach matki nie pozwalają sobie nawet na uświadomienie tych trudnych emocji. One jednak były, są i będą, idealnie byłoby zatem zaakceptować ten fakt, by jak najlepiej skorzystać z informacji, jakie są w stanie nam przekazać uczucia.

Macierzyństwo jest trudne, a trudne sytuacje to trudne emocje.

MINT: Nad czym najtrudniej im zapanować? nad brakiem organizacji? czy odmiennym macierzyństwem od cukrowej jego wizji? A może to brak wsparcia jest problemem?

MENTALMAMA: W moim odczuciu jest to kwestia bardzo indywidualna, ponieważ wiąże się głównie z własnymi przekonaniami i tym, jak silny jest wewnętrzny krytyk i poziom perfekcjonizmu samej mamy. Moje wyzwania mogą być zupełnie inne od Twoich, bo nasze zaplecze i przekonania będą się różniły. Są jednak pewne kwestie, o których warto mówić głośno, by zostały usłyszane. Słynne już „wszystko jest kwestią organizacji” to krążące po sieci sformułowanie, które może spowodować poczucie klęski u tej mamy, która jednak nie jest w stanie odprowadzić dwójki dzieci do przedszkola z samego rana, wrócić z młodszym do domu, ugotować obiad i jeszcze utrzymać dom w ciągłym porządku. Czy jednak to faktycznie jest kwestia organizacji? Nie sądzę. Istnieje tak wiele zmiennych w równaniu mama + dziecko, że trudno jest zapanować nad wszystkimi. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy – mam wrażenie, że społecznie jesteśmy przekonani o tym, że mama ze wszystkim sobie poradzi, jest przecież super bohaterką. Ja zapytam, czy mama musi zawsze panować nad wszystkim..? Myślę, że nie i ma do tego pełne prawo! W kwestii wsparcia uważam, że ono zawsze się znajdzie, jeśli się go szuka. Nawet, gdy nie jest to wsparcie drugiego rodzica, dziadków czy rodziny. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy może liczyć na pomoc najbliższych. To jednak nie nad otoczeniem trudno nam zapanować, tylko nad własnym perfekcjonizmem i wewnętrznym krytykiem. To oni wciąż podpowiadają, że jednak cos mogłyśmy zrobić lepiej…

Zapisz się na MINTowy newsletter i odbierz PREZENT - Pomysły na kreatywne zabawy na CAŁY MIESIĄC!

Dołącz do naszej społeczności i poczuj miętę do MINT! Nasz newsletter to gwarancja dobrych treści! Odbierz w prezencie 30 kreatywnych pomysłów na zabawy z dzieckiem, bo to nowa jakość czasu z dzieckiem.

MINT: Co najczęściej stresuje mamy: niezrozumienie? osamotnienie? a może coś innego jeszcze innego obserwujesz?

MENTALMAMA: Czynników stresogennych w dzisiejszym świecie jest mnóstwo. Począwszy od nadmiaru bodźców, jakie nas otaczają, na własnych wymaganiach wobec siebie kończąc. Mamy często odczuwają lęk, który ma różną przyczynę. Boją się o dzieci, o ich przyszłość, brak im pewności siebie w macierzyństwie. Nie wiedzą czy to, jak zajmują się swoim dzieckiem, jest wystarczająco dobre. To wszystko powoduje duży poziom stresu, sama doświadczyłam go zaraz po urodzeniu pierwszego dziecka. Niepewność i czasem bezradność to bardzo trudne emocje. Dodatkowo społecznie przyjęty wizerunek matki polki, a także silna presja, jaką same na siebie nakładamy, nie ułatwiają nam życia. Coraz częściej mamy szukają grup wsparcia, chociażby w Internecie, ponieważ czują się niezrozumiane. Chcą porozmawiać z kimś, kto ma podobne dylematy, posłuchać, jak to jest u innych i zobaczyć, że „oni też tak mają”. Perfekcjonizm to kolejny bardzo duży generator stresu. Brak przyznania sobie samej prawa do porażki powoduje, że gromadzimy w sobie tak duży poziom frustracji i obaw, że „wyjdzie na jaw to, że sobie nie radzimy”, że w końcu znajdzie on ujście w najmniej odpowiednim miejscu i czasie. Dziś mamy jednak wiedzę na temat tego, jakie nakłady emocjonalne ponoszą i mogą sięgnąć po wsparcie, aby ten stres zminimalizować.

Mamy często odczuwają lęk, który ma różną przyczynę. Boją się o dzieci, o ich przyszłość, brak im pewności siebie w macierzyństwie.

MINT: Skąd tyle mam, które ukrywają przed światem, a często nawet przed samą sobą swoje emocje? Mam wrażenie, że często uśmiech na Instagramie to kamuflaż, a poza kadrem łzy, krzyk, czy nieporadność.

MENTALMAMA: Myślę, że jest to poniekąd wynik modelu wychowania, jaki w dużej mierze panował kilkadziesiąt lat temu, w którym rodzic ma rację, a nie relację z dzieckiem. W każdych czasach rodzic chce dla dziecka jak najlepiej, absolutnie. Dziś jedynie dysponujemy większą wiedzą na temat emocji i psychologii rozwojowej dziecka, z której możemy korzystać. Z poprzedniego modelu wychowania zbieramy teraz plony, jakimi są ukrywane emocji, by nikomu nie sprawiać zawodu. Strach przed odrzuceniem to kolejny powód, dla którego nie pokazujemy tego, co naprawdę czujemy. To jest bardzo trudny temat, w dalszym ciągu chyba trochę zbyt mało nagłaśniany. W sytuacji, gdy uśmiech to przykrywka, a pod spodem jest mnóstwo łez i smutku, bardzo zachęcam do wizyty u specjalisty i przepracowania tego tematu. W dzisiejszym świecie zdrowie mentalne powinno być traktowane na równi z lekarzem pierwszego kontaktu. Jest bowiem tak samo ważne, aby dbać o swój stan umysłu, jak i ciała. Najważniejsze jednak, to przyznać przez samą sobą, że z czymś mamy problem i potrzebujemy pomocy.

MINT: Czy mama w ogóle ma prawo być zła? Słyszę nie raz, że ktoś inny sobie poradził z większą ilością dzieci, to czemu tobie ma się nie udać. Czy takie ,,miłe” uwagi budują czy rujnują samoocenę mamy?

MENTALMAMA: Zarówno mama, jak i każdy inny człowiek, dorosły czy mały, ma prawo być zły. Złość oznacza przekroczenie naszych granic, fizycznych lub psychicznych. Jest emocją alarmową, przekazuje nam informację o tym, że nasz dobrostan jest zagrożony. Złość jest zdrowa, jednak tylko wtedy, kiedy potrafimy odpowiednio ją wyrazić, nie raniąc przy tym nikogo. Są na to sposoby, jest to jednak w dużej mierze kwestia treningu. Nie ma ludzi, którzy się nie denerwują. Złoszczę się ja, złościsz się Ty, moje i Twoje dzieci, każdy człowiek ma prawo do tej emocji. Złość nie pojawia się znikąd. Droga do wybuchu jest jednak nieco dłuższa niż kilka sekund krzyku. Zaczyna się dając o sobie znać w objawach somatycznych ciała. Podenerwowanie, suchość w ustach, spięte mięśnie czy zaciśnięte szczęki to tylko niektóre z objawów kumulowanej złości. Warto nauczyć się współpracować z ciałem i wyłapywać te sygnały jak najwcześniej. Każda mama ma pełne prawo do okazywania złości, najważniejsze, by nie była ona wymierzona w innych, a jedynie dawała ujście trudnym emocjom i powodowała ulgę. Co do „przyjacielskich” komentarzy, paradoksalnie pochodzą one często od osób, które same nie do końca sobie radzą ze swoją sytuacją życiową. Próbują w ten sposób przelać swoją złość na innych, mając nadzieje na ulgę. Jeżeli Twoja samoocena jest wysoka, takie uwagi nie wpłyną na nią w żaden sposób i do tego chcemy dążyć.

MINT: Jak radzić sobie z frustracją i negatywnymi emocjami? Masz jakieś sprawdzone techniki czy sposoby?

MENTALMAMA: Chciałabym ponownie zachęcić do patrzenia na emocje jako łatwiejsze i trudniejsze, zamiast wartościować je przez pryzmat negatywnych czy pozytywnych. W moim podejściu mają nas one czegoś nauczyć. Wracając do technik pracy z emocjami, bardzo, ale to bardzo mocno chciałabym zaznaczyć, że aby poczuć komfort psychiczny, trzeba w pierwszej kolejności zadbać o swoje ciało i własne potrzeby. Ciało bowiem gromadzi w sobie wszystkie nasze napięcia, stres, emocje. Po urodzeniu drugiego dziecka, które okazało się bardzo wymagające, sama zaczęłam szukać rozwiązań, które pomogłyby mi zminimalizować napięcie. Poznałam wiele technik na to, by uwolnić się od negatywnych skutków stresu. Są to między innymi:
• ruch i wszelka aktywność fizyczna, którą lubimy: joga, fitness, spacery, jazda na rowerze,
taniec
• szukanie małych przyjemności, takich jak wyjście ze znajomymi na kawę, ulubiony serial, dobra muzyka
• techniki mindfulness czyli trening uważności – świadome wykonywanie codziennych czynności z nastawieniem na maksymalne skupienie na tym, co w danej chwili robimy
• zdrowe odżywianie i dbanie o swój stan zdrowia
• bycie offline przez jakiś czas, ograniczenie napływu informacji
• masaż relaksacyjny/leczniczy, akupresura, osteopatia
• kontakt z naturą
• medytacja i świadome oddychanie
• pozytywne afirmacje i wizualizacje
• zdobywanie wiedzy i praca z emocjami

Jak powyżej, możliwości jest dużo, każdy ma szansę znaleźć coś dla siebie. Jedynym wyzwaniem jest podjąć świadomą decyzje o Tym, że chcemy coś zmienić i konsekwentnie ją realizować.

MINT: Jak kumulowanie złości ma wpływ na to, co dzieje się w naszym ciele? Nie ma szans, żeby ta negatywna energia nie wywoływała szkód wewnątrz ciała, a może się mylę?

MENTALMAMA: Ciało dużo wie i dużo zniesie, jednak w pewnym momencie może się okazać, że nasze zasoby energetyczne się wyczerpały. Nie tylko kumulowanie złości, ale też długotrwały stres, przemęczenie, niewyspanie, mogą doprowadzić do wielu objawów somatycznych, których czasem nawet nie wiążemy na pierwszy rzut oka z naszym stanem emocjonalnym. Taka sytuacja również nie jest mi obca, dlatego chcę zachęcić wszystkie mamy do uważnej obserwacji swojego ciała już w ciąży, a zwłaszcza po porodzie i później. Stres w naszym organizmie może bowiem powodować:
• pogorszone wyniki morfologii, wyższe ciśnienie
• Częstsze i długotrwałe infekcje
• Zaburzenia oddechu i pracy serca
• Nieustanne poczucie zmęczenia i kiepski humor
• Nerwice, zaburzenia lękowe, depresję
• Problemy z jelitami i trawieniem
• Niezidentyfikowane bóle w różnych miejscach
• Spadek libido
• Zaburzoną gospodarkę hormonalną,
• Ogólne złe samopoczucie i nieokreślony niepokój

Jeżeli którykolwiek z powyższych symptomów opisuje Twoje samopoczucie, zachęcam do przyjrzenia się swojemu zdrowiu mentalnemu, aby zidentyfikować ewentualne stresory i spróbować je wyeliminować.

MINT: Czy Twoim zdaniem mamy wspierają się nawzajem? lub na czyją pomoc i wsparcie w otoczeniu mogą liczyć? Ja mam nieodparte wrażenie, że od startu pandemii mamy są zdane jeszcze bardziej same na siebie, nawet rodzina i przyjaciele mocno się od siebie oddali, jak wynika z Twoich obserwacji?
MENTALMAMA: Obecnie mamy coraz częściej szukają pomocy w Internecie, na forach matek w mediach społecznościowych, na profilach takich jak mój. Tam dostają bowiem wsparcie bez oceniania, choć oczywiście też nie zawsze. Coraz większa jest jednak świadomość sięgania po konsultację u specjalisty – psychologa i psychiatry. Nadal jednak jest to o wiele za rzadko w stosunku do potrzeb. Pandemia dodatkowo nas odizolowała od życia społecznego, pozostał kontakt internetowy, na którym obecnie się skupiamy, mimo końca izolacji. Wsparcie najbliższych z rodziny czy przyjaciół jest oczywiście nieocenione i niezwykle wartościowe.
Chciałabym jednak zwrócić uwagę na inną, najważniejszą dla mnie sprawę. Jeśli czujesz się w jakikolwiek sposób opuszczona – zadbaj o siebie! Zaopiekuj się w pierwszej kolejności sobą… Można oczywiście doszukiwać się zewnętrznych przyczyn braku kontaktu czy wsparcia bliskich- jednak to brak wewnętrznej równowagi powoduje, że potrzebujemy potwierdzenia z zewnątrz, ze ktoś nam współczuje. A gdyby tak być dla siebie największym wsparciem? To o wiele trudniejsza droga, jednak jeśli się już na nią wkroczy, daje dużo trwalsze i lepsze rezultaty! Nikt nie spowoduje, że pandemia czy inne trudne wydarzenia na zawsze znikną z naszego życia. Możemy zatem ubolewać nad czymś, na co nie mamy wpływu, albo zaakceptować zmianę i dostosować się do nowej sytuacji. Pytanie, które rozwiązanie jest korzystniejsze dla naszego zdrowia mentalnego, wydaje się być retoryczne.
.
MINT: Co może zrobić dla siebie mama, żeby odzyskać równowagę wewnętrzną? Ten pierwszy krok mam wrażenie zawsze najtrudniej wykonać 🙂

MENTALMAMA: Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że najważniejsze, to podjąć decyzję o zmianie i nie bać się chcieć poszukać nowej siebie. Zgadzam się absolutnie z tym, że jest to najtrudniejszy element procesu! Zmiana to jedna z rzeczy, której ludzie niezmiernie się boją. Wiąże się bowiem z czymś nowym, nieznanym. Nawet, jeżeli teraz nie jest dobrze, nie chcemy żeby było gorzej. Moim zdaniem pierwszym krokiem na drodze do wewnętrznego spokoju jest zadbanie o siebie. Najlepiej jeszcze przed całkowitym wyczerpaniem organizmu i osiągnięciem kryzysu mentalnego. Z pustego i Salomon nie naleje, a jeżeli same nie posiadamy odpowiednich zasobów, nie mamy szansy zapewnić odpowiedniego wsparcia naszym dzieciom czy bliskim. Po drugie rozwijać się, zdobywać nowe kompetencje! Poszukiwać wiedzy merytorycznej i wsparcia osób z doświadczeniem. Korzystać z technik relaksacyjnych – ruch na świeżym powietrzu, medytacja, techniki oddechowe, akupresura, muzyka, masaż czy nawet samodzielne zakupy spożywcze lub posiedzenie na trawie! Pomysłów jest naprawdę wiele, jednak najpierw trzeba podjąć decyzję, że chcemy coś zmienić. Bez tego wciąż będziemy szukać nowych wymówek Kiedy samodzielne techniki relaksacyjne nie zdają egzaminu – podjąć współpracę ze specjalistą. Jeśli czujemy, że coś jest nie w porządku i trwa to już dłuższy czas – nie ma na co czekać. To zdecydowanie jest TEN moment na konsultację z terapeutą. Zatem, drogie Mamy, zawalczcie o siebie, bo tylko Wy możecie to zrobić! Motto Mentalmamy brzmi: Nie bój się chcieć! Właśnie do tego gorąco zachęcam! A jeżeli macie ochotę dowiedzieć się więcej na temat emocji, zapraszam na moją stronę internetową www.mentalmama.pl gdzie czeka na wszystkie mamy szukające wsparcie darmowy mini e-book do pobrania,

Martyna Kisielewicz, w sieci działa jako Mentalmama. Z wykształcenia jest ekonomistka, prywatnie mamą dwójki dzieci. Ceni sobie rozwój osobisty, dlatego lubi zdobywać nową wiedzę. Interesuje się zdrowiem mentalnym i psychologią. Autorka mini e-booka o emocjach.
Profil Mentalmama powstał po to, by pomagać kobietom zrozumieć własne uczucia w macierzyństwie oraz zmotywować do zadbania o siebie. Martyna wspiera mamy bez oceniania i pomaga znaleźć wewnętrzny spokój. Zachęca do pracy nad własnym komfortem psychicznym i uświadamiam, że dobre samopoczucie to nagroda za wysiłek włożony w samorozwój! Więcej informacji znajdziesz na stronie :
www.mentalmama.pl Oraz w mediach społecznościowych na IG: @_mentalmama

podobne artykuły

świąteczny planner

Zapisz się na newsletter

MINT MAGazyn online to lifestylowy serwis dla mam. To portal o pozytywnym macierzyństwie i szczęśliwym dzieciństwie. Zajrzyj do nas po codzienną dawkę inspiracji. Poczuj miętę do MINT!

Copyright MINT Project design SHABLON

Pin It on Pinterest

Udostępnij ten artykuł!

Podoba Ci się ten post? Podziel się z nim ze znajomymi i rodziną, udostępniając w wybranym medium.