Katarzyna Franus z książką na lato – „Głupiec”
Katarzyna Franus – jej powieść drogi „Głupiec” zabierze Cię w wakacyjną podróż życia. Rozmawiamy z pisarką o inspiracjach, ważnych pytaniach egzystencjalnych i decyzjach, które kształtują nasze życie, w świetle historii głównej bohaterki – Olgi, która staje przed trudnym wyborem: zadbać o teraźniejszość czy o przyszłość.
Katarzyna Franus

SKLEP

Zapraszamy do głębokiej rozmowy z Katarzyną Franus, pisarką i psycholożką, autorką powieści „Głupiec”. W naszym artykule odkryjemy inspiracje, emocje i ważne pytania egzystencjalne, które skrywa ta niezwykła historia. Podczas rozmowy z autorką książki przyjrzymy się decyzjom życiowym i zastanowimy się, jaką wartość przypisujemy każdej chwili. To wszystko w świetle historii Olgi – bohaterki, która musi wybrać między leczeniem, które obniży jakość jej życia, a intensywnym doświadczaniem teraźniejszości. Czy gotowa jesteś zastanowić się nad sensownością swoich wyborów? Przygotuj się na podróż przez literackie meandry powieści Katarzyny Franus i na refleksję nad własnym życiem.
Katarzyna Franus
Katarzyna Franus

MINT MAG: Wierzysz w tarota? Bo przyznam, że ja mam mieszane uczucia, od lęku i obaw po totalne niedowierzanie

KATARZYNA FRANUS: To nie jest kwestia wiary lub niewiary. Tarot to narzędzie do introspekcji, rodzaj techniki projekcyjnej, inspiracja do rozważań. Ty pewnie traktujesz tarota jako wróżbę lub przepowiednię. Doświadczone tarocistki, nierzadko z wykształceniem psychologicznym i terapeutycznym, wykorzystują karty tarota jako materiał do dyskusji o tym, co dzieje się w życiu klienta lub klientki. W powieści „Głupiec” karty tarota są metaforą, czerpię z ich symboliki, żeby przekazać czytelnikom i czytelniczkom to, co wydaje mi się ważne.

MINT MAG:  Myślisz, że tytułowy Głupiec, ten impuls do zmian, przydałby się każdemu z nas?

KATARZYNA FRANUS: Jak najbardziej. Karta Głupiec otwiera w tarocie Arkana Wielkie, które symbolizują duchową drogę człowieka przez życie. Głupiec ma u stóp cały świat, pod warunkiem, że z entuzjazmem i dziecięcą ufnością ruszy przed siebie i rozpocznie swoją wędrówkę. Ta karta radzi porzucić wszelkie założenia, opuścić znajome i bezpieczne tereny, otworzyć się na nowe doświadczenia i podążać za swoją ciekawością.

MINT MAG: Patrzyłam z wielkim sentymentem na relację bohaterki Twojej książki z mamą, troszkę nawet zazdroszcząc im tej fajnej więzi, czasem wybuchowej, czasem wkurzającej, ale finalnie bardzo budującej. To celebracja Twojej własnej relacji z mamą, czy też tęsknota za nią?

KATARZYNA FRANUS: Celebracja. Hołd złożony mamie w podziękowaniu za wszystko, co od niej dostałam. Chciałam to zrobić teraz, póki mogę jeszcze cieszyć się obecnością mamy i wspólnie spędzanym czasem. I mogę podarować jej książkę, którą weźmie w swoje czułe dłonie i z radością przeczyta.

Zapisz się na MINTowy newsletter i odbierz PREZENT - Pomysły na kreatywne zabawy na CAŁY MIESIĄC!

Dołącz do naszej społeczności i poczuj miętę do MINT! Nasz newsletter to gwarancja dobrych treści! Odbierz w prezencie 30 kreatywnych pomysłów na zabawy z dzieckiem, bo to nowa jakość czasu z dzieckiem.

MINT MAG: Pisanie książki sprawiło Ci trudność, czy miałaś wenę i nie odchodziłaś od komputera?

KATARZYNA FRANUS: Wena to mit. Wena zastaje pisarza przy komputerze. Nie czekam na wenę, wyzwalam ją, gdy siadam do pracy. Trudność sprawia mi przyklejenie pośladków do krzesła i unieruchomienie się na wiele godzin dziennie, bo to męczące i niezdrowe. Nie jesteśmy stworzeni do siedzenia, jesteśmy stworzeni do chodzenia, biegania, nasze organizmy potrzebują ruchu, choć nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Większość chorób bierze się z bezruchu. Podczas pisania „Głupca” nie zadbałam o BHP, nie robiłam przerw w pracy na sport i do dziś czuję tego konsekwencje.

MINT MAG: Myślę, że wiele kobiet może utożsamić się z bohaterką, silną, zaradną, z celem – to inna wersja tego, co najczęściej się spotyka – czyli wiotka kobieta, która potrzebuje silnych ramion. Co skłoniło Cię do takiego niestandardowego podejścia?

KATARZYNA FRANUS: Nie ma w moim podejściu niczego niestandardowego. Sama właśnie powiedziałaś, że wiele kobiet może utożsamić się z główną bohaterką, bo takie właśnie jesteśmy – silne, zaradne, zdecydowane. Co nie znaczy, że nie potrzebujemy silnych ramion. Mam wrażenie, że im silniejsze jesteśmy, tym silniejszych partnerów potrzebujemy, takich, którzy z jednej strony uniosą naszą siłę, a z drugiej – wesprą nas w chwilach słabości.

MINT MAG: Kocham morze, przeprowadziłam się tu z całą rodziną i uznaję, że to najlepsza decyzja mojego życia. To też Twoje miejsce na Ziemi, że wybrałaś tą przestrzeń jako miejsce akcji książki?

KATARZYNA FRANUS: Zazdroszczę. To jedno z moich dwóch ukochanych miejsc na ziemi. Jestem rozdarta pomiędzy Półwyspem Helskim na północy a górami na południu. Tak jak górskich pasm jest wiele, tak Półwysep jest tylko jeden, więc to on stał się miejscem akcji mojej pierwszej nadmorskiej opowieści. Myślę, że ugości kolejne historie, które już tworzą się w mojej głowie.

MINT MAG: Masz jakiś swój amulet, z którym się nie rozstajesz?

KATARZYNA FRANUS: Skoro tarot, to amulet? Widzisz we mnie pasjonatkę ezoteryki? Rozczaruję cię. Moim amuletem jest… ciekawość. To ona mnie prowadzi, to ona pozwala neutralizować lęki, to ona chroni przed nietrafionymi, czyli koniunkturalnymi i mało ambitnymi wyborami. To dzięki niej mam odwagę brać się za rzeczy trudne i mam siłę trwać w rzeczach nużących, jak wysiadywanie dupogodzin przy komputerze.

MINT MAG: A wierzysz, że można zacząć w życiu wszystko od początku, jak gdyby wczoraj nie istniało, a przeszłość nie miała znaczenia?

KATARZYNA FRANUS: Staram się unikać kwantyfikatorów wielkich: wszystko, nic, zawsze, nigdy, każdy, nikt. Ale wierzę, że w każdym momencie życia można się zatrzymać, zrobić inwentaryzację i sprawdzić, czy żyję tak, jak chcę. A jeśli nie, to przygotować plan, który pozwoli przekierować życie na bardziej spełniające tory. Bliżej mi do ewolucji niż do rewolucji. Jestem pewna, że można rozpocząć nowy rozdział w życiu bez drastycznego odcinania się od przeszłości i bez palenia za sobą mostów. To, co się wydarzyło, ukształtowało nas, wyposażyło w doświadczenia i w umiejętności, z których możemy korzystać tu i teraz, i w przyszłości. Podziękujmy temu, co nas zbudowało, i zaprośmy nowe, jeśli na to nowe mamy ochotę. Każdy kolejny rozdział życia jest nadbudową nad poprzednimi, choć lubimy przekonywać wszystkich wokół i siebie, że tak nie jest i że nie mamy za co być wdzięczni. Głupiec nawołuje do porzucenia tego, co nam już nie służy, a nie do porzucania wszystkiego jak leci, bo się obraziliśmy na rzeczywistość. Głupiec jest afirmacją życia. Jest tęsknotą za życiem, jakiego pragniemy, a na jakie rzadko się decydujemy.

Katarzyna Franus
Katarzyna Franus

Artykuł powstałe w ramach współpracy Klubu Książki Mint z Wydawnictwem Czarna Owca.

podobne artykuły

magazyn dla mamy

Zapisz się na newsletter

MINT MAGazyn online to lifestylowy serwis dla mam. To portal o pozytywnym macierzyństwie i szczęśliwym dzieciństwie. Zajrzyj do nas po codzienną dawkę inspiracji. Poczuj miętę do MINT!

Copyright MINT Project design SHABLON

Pin It on Pinterest

Udostępnij ten artykuł!

Podoba Ci się ten post? Podziel się z nim ze znajomymi i rodziną, udostępniając w wybranym medium.