SKLEP
Mówi się, że piękno kryje się w oczach patrzącego – a co, jeśli w tych oczach mieszka też odrobina szaleństwa? Leopold Chauveau, francuski artysta i pisarz, był mistrzem dostrzegania niezwykłości tam, gdzie inni widzieli tylko zwyczajność. Jego twórczość przypomina, że świat wyobraźni nie zna granic, a odwaga w byciu innym potrafi stworzyć najciekawsze historie. Czasem warto spojrzeć na życie jak dziecko – z zachwytem nad tym, co dziwne, i z radością odkrywania tego, co nieoczywiste. Gotowa na podróż w głąb wyobraźni? Oto autor, który pokaże Ci, jak to zrobić.
Leopold Chauveau: Lekarz, który pokochał potwory
Czy Twoje dziecko czasem tworzy w wyobraźni dziwaczne, lekko straszne, a jednocześnie urocze potwory? Leopold Chauveau, francuski lekarz, który zamienił stetoskop na pędzel, był mistrzem w ożywianiu takich stworzeń! Ten zapomniany artysta i pisarz żył na przełomie XIX i XX wieku, tworząc świat pełen dziwacznych, ale jednocześnie zaskakująco sympatycznych postaci. Zamiast bać się potworów, Chauveau nauczył się je lubić i dostrzegać w nich piękno.
Jego książki i rysunki, choć może nietypowe, opowiadają o niezwykłych przyjaźniach, emocjach i przygodach, które przemawiają zarówno do dzieci, jak i dorosłych. To opowieści, które pokazują, że nawet to, co dziwne i inne, zasługuje na zrozumienie i sympatię. Czy to nie piękna lekcja dla naszych maluchów – i dla nas samych?
Chauveau był także lekarzem, co sprawia, że jego historie mają w sobie coś leczniczego: pomagają oswoić strach, rozwijają wyobraźnię i uczą akceptacji. Po latach zapomnienia jego twórczość odkryto na nowo, a wystawy takie jak ta w paryskim Muzeum Orsay przypominają, jak bardzo potrzeba nam dziś jego przesłania: „Potwory są fajne!”.
Może wieczorem, przy kubku kakao, warto zapytać dziecko: „A jak wyglądałby twój potwór?”. Kto wie, może razem stworzycie coś niezwykłego – jak Leopold Chauveau!
Zapisz się na MINTowy newsletter i odbierz PREZENT - Pomysły na kreatywne zabawy na CAŁY MIESIĄC!
Dołącz do naszej społeczności i poczuj miętę do MINT! Nasz newsletter to gwarancja dobrych treści! Odbierz w prezencie 30 kreatywnych pomysłów na zabawy z dzieckiem, bo to nowa jakość czasu z dzieckiem.
Królik, królewna i marmolada: Baśniowy świat Leopolda Chauveau
Wyobraź sobie świat, w którym królewna zaprzyjaźnia się z królikiem, a marmolada odgrywa kluczową rolę w historii pełnej niespodzianek. Brzmi absurdalnie? Taki właśnie jest klimat książki „Królik, królewna i marmolada” autorstwa Leopolda Chauveau. Ten francuski lekarz, który porzucił medycynę dla sztuki i pisania, potrafił tworzyć opowieści niepodobne do żadnych innych. Jeśli szukasz czegoś, co rozbawi Ciebie i dzieci, a jednocześnie pokaże, że w życiu jest miejsce na szczyptę szaleństwa, to ta książka jest strzałem w dziesiątkę.
Chauveau miał talent do łączenia rzeczy pozornie niepasujących: królik, królewna i marmolada brzmią jak przypadkowa lista słów, ale w jego opowieści splatają się w baśń, która jest jak pyszny, trochę dziwaczny deser. Historie autora są pełne humoru, a jego sposób patrzenia na świat – wyjątkowy. Nie znajdziesz tu klasycznych księżniczek w wieżach ani bohaterów walczących z groźnymi smokami. Zamiast tego dostajemy przewrotną i lekko absurdalną opowieść, która śmieje się z powagi i przywraca radość z prostych, dziwnych rzeczy.
Dla dzieci książka jest fascynującą podróżą, która pobudza wyobraźnię. Ilustracje stworzone przez samego autora są jak rysunki z dziecięcego pamiętnika – proste, zabawne, ale pełne szczegółów, które przyciągają wzrok. Jest coś niepowtarzalnego w tych obrazkach: królik nie jest tu zwykłym królikiem, królewna nie pasuje do typowych księżniczek, a marmolada… no cóż, marmolada zaskakuje bardziej, niż mogłabyś się spodziewać.
Dla mamy natomiast „Królik, królewna i marmolada” to przypomnienie, że czasem warto spojrzeć na świat oczami dziecka. Chauveau pokazuje nam, jak przyjemnie jest pobawić się wyobraźnią, nie przejmując się logiką. To też piękna lekcja akceptacji tego, co inne, dziwne, nieoczywiste. A czy nie tego chcemy uczyć nasze dzieci? Że świat jest pełen niespodzianek i warto je przyjmować z otwartymi ramionami – nawet jeśli mają uszy królika i pachną owocowym dżemem?
Książka, mimo że powstała dawno, jest zaskakująco współczesna. Pokazuje, że nie wszystko musi być idealne i uporządkowane, żeby miało sens. Wręcz przeciwnie – czasem to, co dziwaczne, okazuje się najbardziej wartościowe. I czy nie jest to piękne przesłanie na nasze zabiegane, perfekcjonistyczne czasy?
Więc jeśli masz ochotę na wieczór z książką, która rozbawi Ciebie i dzieci, a przy okazji przypomni, że w życiu nie trzeba wszystkiego traktować zbyt serio, „Królik, królewna i marmolada” jest idealnym wyborem. Może po lekturze zapytasz swoje dzieci, co one dodałyby do tej listy: może hipopotama, kaktusa albo czekoladę? Taka zabawa to doskonały sposób, by zbliżyć się do siebie, pośmiać i – kto wie – może stworzyć własną opowieść o króliku, królewnie i… czymś jeszcze bardziej niezwykłym.
Leopold Chauveau przypomina nam, że świat pełen jest magii, jeśli tylko pozwolimy sobie na jej dostrzeganie. Jego historie, pełne humoru, ciepła i niezwykłych postaci, zachęcają do tego, byśmy patrzyli na życie przez pryzmat wyobraźni, nie bojąc się odrobiny szaleństwa. W końcu, jak mówi stare przysłowie, „kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje”, a zatem warto czasem zanurzyć się w świat, gdzie królewna zaprzyjaźnia się z królikiem, a marmolada staje się bohaterem. Bo przecież, kto powiedział, że bajki muszą być tylko o tym, co znane i bezpieczne? Może czas na własną, nieco szaloną historię – pełną śmiechu, cudów i przygód, które czekają tuż za rogiem!
Artykuł powstał przy współpracy z wydawnictwem Oficyna Literacka Noir