Lato budzi w nas chęci do zmian. Motywuje do walki o siebie, poprawę wyglądu, samorozwój. Nowy sezon i nowe my. Wyćwiczone, oczytane, kulturalnie updatowane. Doskonałe matki, boginie domowego ogniska, spełnione zawodowo nowoczesne kobiety. Chcemy tego zawsze, przez cały rok, jednak dopiero lato działa na nas jak zapalnik. To właśnie teraz, kiedy robi się ciepło, zielono i słonecznie, aż kipimy od wewnętrznej motywacji. Co zrobić, by para nie poszła w przysłowiowy gwizdek? Trzeba mieć plan motywacyjny. Plan siedmiu wspaniałych dla tej jednej wyjątkowej. Dla samej siebie.
***
7 – siedem dni czy lat symbolizuje odwieczny ruch cykliczny: po sześciu miesiącach jang przychodzi nieuchronnie siódmy miesiąc jin; siedem oznacza też dopełnienie się przemiany, dzięki czemu wchodzi się na drogę równowagi i środka.
Jak więc zmienić coś, nie zmieniając zbyt wiele? Jak zrobić krok naprzód, nie zataczając koła? Spróbuj pomyśleć o sobie całościowo. Jeśli chcesz poprawić swój wygląd, zadbaj o dobry sen. Jeśli chcesz lepiej spać, zadbaj o dobre odżywianie. Jeśli chcesz poprawić swój metabolizm, zadbaj o lepszy oddech. Jeśli chcesz dotlenić swój organizm, ćwicz. Jak?
OTO 7 NIEZAWODNYCH ĆWICZEŃ NA POPRAWĘ SIEBIE
1/ĆWICZ RÓWNOWAGĘ, wybierając produkty, którymi raczysz swój organizm. Zastanów się, czy to, co kupujesz z zamiarem spożycia, jest dobre akurat dla ciebie. Często zakupy robimy w pośpiechu, z głową zajętą mnóstwem spraw. Wyborów dokonujemy więc automatycznie, kupujemy to, co podświadomość pamięta z dzieciństwa lub co zakodowała z reklam. W sklepie mamy swoje udeptane ścieżki i w naszym koszyku zwykle ląduje to samo.
Spróbuj więc przygotować w domu stałą listę zakupów, nad którą będziesz się mogła dłużej zastanowić. Obserwuj reakcje organizmu na dane produkty i modyfikuj listę, wykreślając te, po których nie czujesz się najlepiej. Puste miejsce na liście zastąp innym produktem. Po kilku tygodniach lista powinna być dopasowana do twoich potrzeb, a Ty będziesz miała szansę lepiej poznać swoje preferencje dietetyczne.
2/ĆWICZ STABILIZACJĘ w swoich założeniach żywieniowych. Tygodniowe lub nawet miesięczne zrywy eliminujące cukier, gluten, mięso, nabiał, a potem powrót do nich ze zdwojoną siłą to gorsza opcja niż regularne ich spożywanie. Zamiast ulegać najnowszym trendom dietetycznym lepiej wsłuchać się w swój organizm i zdecydować, co naprawdę mu służy, a co szkodzi. Nie ma jednej diety dobrej dla wszystkich. Eliminowanie danego produktu powinno być uzasadnione jedynie potwierdzoną nietolerancją lub alergią na jego składniki. Definitywnie i na zawsze wyrzuć z diety jedzenie mocno przetworzone i pełne chemii.
3/ĆWICZ MIŁOŚĆ do samej siebie. Postaraj się czasem spędzić trochę czasu tylko ze sobą, w ładnym otoczeniu, przy dobrej kawie. Zastanów się nad tym, jakie są twoje potrzeby, jakie plany i marzenia. Stawiaj sobie małe, realne cele i miej satysfakcję z ich realizacji. Duże cele wyznaczaj w formie marzeń, tak aby myślenie o nich sprawiało ci przyjemność, a nie było powodem do stresu. Lepiej iść do przodu wolniej, małymi krokami i delektować się codziennością, niż dać się przytłoczyć przez własne, wygórowane ambicje. Pomyśl, jak traktujesz osoby, które kochasz, i traktuj siebie tak samo.
5/ĆWICZ WDZIĘCZNOŚĆ za wszystko, co cię otacza! Dostrzegaj pozytywy w codziennych sytuacjach i to na nich się koncentruj. Dzisiejszy świat przesycony jest złymi emocjami i czasem ciężko wyłowić z niego powody do radości. Spróbuj odsunąć od siebie wszystko, co ma negatywny wydźwięk, nie denerwować się tym, na co nie masz wpływu. Wyłącz wiadomości, omijaj filmy i programy pełne przemocy i agresji. Nie słuchaj ludzi, którzy wciąż narzekają. Wyklucz ze swojego grona toksycznych znajomych mających zły wpływ na twoje samopoczucie.
Załóż Dziennik Wdzięczności. Pisząc w nim, przyciągasz dobre myśli i miłe wspomnienia. Zapisuj codziennie, za co chcesz podziękować na koniec dnia, a z czasem Dziennik stanie się formą pamiętnika pełnego cudownych wspomnień z Twojego życia. W trudnych chwilach możesz go otworzyć i przeczytać, ile dobrego cię spotyka i ile masz powodów do radości. A dobre myśli przyciągają dobre zdarzenia.
Zasypiając wieczorem, przeanalizuj swój dzień i przypomnij sobie po kolei wszystkie przyjemne sytuacje. Okazuj taką samą wdzięczność za małe, jak i za duże sprawy – wspólne śniadanie z dziećmi, uśmiech sprzedawczyni w piekarni, pełny koszyk w markecie, udany kontrakt w pracy, ładna pogoda. Wszystko to jest tak samo warte wdzięczności.
Często zdarzy ci się zasnąć, zanim dojdziesz do połowy dnia, ale właśnie taki sen – z uśmiechem na ustach – przyniesie najlepszą regenerację.
5/ĆWICZ ODDECH! To życiodajna moc, którą posiada każdy z nas. Zacznij od kilku minut dziennie świadomego oddechu, a zobaczysz, że poprawi się twój metabolizm, łatwiej będzie ci się obudzić bez porannej kawy, nabierzesz ochoty i energii do aktywnego życia.
O każdej pełnej godzinie zamknij oczy na kilka sekund i zrób dziesięć głębokich oddechów. Wyobraź sobie, że każdy wdech wypełnia twoje ciało pozytywną energią, np. w kolorze różowym. Z wydechem wyrzuć na zewnątrz wszystkie negatywne emocje i zobacz, jak unosi się nad tobą ciemna chmura, która oddala się i rozpływa. Taka wizualizacja połączona z dotlenieniem pozwoli ci na chwilę dystansu i zatrzymania w ciągu dnia.
6/ĆWICZ KONSEKWENCJE, regularnie uprawiając sport, a ta cecha przeniesie się na inne sfery twojego życia. Wybierz aktywność, która sprawi ci przyjemność. Nie zakładaj terminu, do którego masz osiągnąć określony efekt treningowy. Szybkie rezultaty nie są trwałe. Jeśli polubisz swój trening, poprawa wyglądu zejdzie na drugi plan, przyjdzie szybciej, niż się spodziewasz i zostanie z tobą na stałe!
7/ĆWICZ SWOJE CIAŁO holistycznie. Nie koncentruj się na jednej partii, którą chcesz zmienić. Trenuj dla sprawności, niech to będzie twoim priorytetem. Sylwetka będzie się wtedy kształtować równomiernie, a mięśnie brzucha staną się elastyczne i silne. Pamiętaj, że ćwicząc, angażujesz nie tylko mięśnie, ale również stawy, ścięgna, powięzi. Dlatego bardzo ważna jest rozgrzewka poprawiająca ruchomość ciała. Zainteresuj się ćwiczeniami z zakresu tzw. Mobility. Możesz je traktować jako formę rozgrzewki lub trening sam w sobie. Szybko zobaczysz, jak bardzo poprawia się jakość twojego ruchu na co dzień.
Ze wszystkich stron docierają do nas porady i wskazówki, jak osiągnąć lepszą wersję siebie. Łatwo ulegamy pokusom prostych i szybkich sposobów na lepszą sylwetkę. W nadmiarze pomysłów na poprawę siebie gubimy to, co najważniejsze – wewnętrzny spokój, uważność, zaufanie własnej intuicji. Zatem zaufaj sobie! W drodze do doskonałości nie ma dróg na skróty. Zmiany mają sens wtedy, gdy są trwałe. Dobre nawyki procentują, gdy są powtarzalne. Stopa zwrotu z inwestycji w siebie zawsze jest dodatnia, zatem zaufaj sobie!
Autor/ Zdjęcie: Monika Gabroś
Zdjęcie główne: Designed by Freepik