Weź udział w zabawie i wygraj buty Crocs dla dzieci. Wiosna sprzyja zabawom w ogródku, te buty sprawdzą się doskonale!

SKLEP
Już dzisiaj może wygrać buty Crocs dla dzieci. Zaraz opowiem Ci co trzeba zrobić, żeby zwiększyć swoją szansę na wygraną.
Wiosenne dni są coraz cieplejesze, a lato zbliża się już wielkimi krokami. Uwielbiamy zabawy w ogrodzie, właśnie jesteśmy na etapie aranżowania ogródka w nowym domu. Crocsy dla dzieci sprawdzają się u nas rewleacyjnie. Zoe może sama je wkladac i zdejmować – są zatem wygodne w użyciu. Są łatwe w utrzymaniu czystości – można je myć pod wodą, schną w tempie ekspresowym.
Żebyś i Ty mogła poczuć moc butuów Crocs, mam dla Ciebie konkurs przygotowany we współpracy właścnie z marką tych butów dla dzieci.

ZADANIE KONKURSOWE
Co zrobić, żeby wygrać buty dla dzieci Crocs?
Pod konkursowym postem wstaw odpowiedź na pytanie:
JAKI JEST TWÓJ SPOSÓB NA ZABAWY Z DZIECKIEM W OGRÓDKU?
Co możesz wygrać?
Do wygrania są:
2 pary CROCS dla dzieci z serii Classic w wybranym kolorze
3 pary CROCS dla dzieci z Jibbitz’ami (przypinkami)
w wybranym przez siebie rozmiarze, pod warunkiem dostępności na stronie crocs.pl
Warunki uczestnictwa w zabawie konkursowej
- Konkurs realizowany jest na stronie www.mintmag.pl
- Czas trwania konkursu: 29.04 – 04.05
- 1 osoba może udzielić 1 odpowiedzi na pytanie konkursowe
- Odpowiedzi należy udzielić w komentarzu pod artykułem konkursowym
Redakcja magazynu MINT spośród nadesłanych komentarzy wyłoni zwyciezców.
Regulamin konkursu dostępny jest w Redakcji mintmag.pl




Zapisz się na MINTowy newsletter i odbierz PREZENT - Pomysły na kreatywne zabawy na CAŁY MIESIĄC!
Dołącz do naszej społeczności i poczuj miętę do MINT! Nasz newsletter to gwarancja dobrych treści! Odbierz w prezencie 30 kreatywnych pomysłów na zabawy z dzieckiem, bo to nowa jakość czasu z dzieckiem.
Nasz sposób na zabawy w ogródku, to zabawa w berka, bańki mydlane, trampolina i hamakowe przytulańce 🙂
U nas zawsze spisuje sie paczka kolorowej kredy! Na wiosne wspolnie zasadzamy warzywa i obserwujemy jak rosna. A jak rozpiera je energia to w ruch wchodzi hulajnoga lub rolki.
Jesli jemy w ogrodzie to angazuje dzieciaki do aranzacji, rozstawienia i zastawienia stolu.
A my robimy wojny na balony, do zabawy włącza się cała rodzina 🙂 Mamy naprawdę super zabawę.
Z tą zabawą fajna sprawa, a w ogródku nam się zdarza skakać, biegać, w piłkę grać, komu jeszcze soku dać? Obok pali się ognisko, zaraz będzie bardzo pysznie. A gdy senność zmorzy nas, na hamaczku można spać.
Nasz ogródek jest mały, ale własny. Znalazła się w nim przestrzeń na domek dla córci, a synuś ma malutką trampolinę. Ja pośrodku ustawiam leżak i wystawiam buzię do słońca. A gdy dzieciakom znudzi się zabawa, wkraczam ze swoimi kreatywnymi pomysłami (które też chętnie podpatruje od magazynu MINT i Bogny z Zoe) Malujemy kamyki, robimy gimnastykę, przyklejamy kartki na płot i malujemy farbkami. Mamy też swój zagonek i sadzimy roślinki. To świetna okazja, żeby uczyć dzieci jak z ziarenka powstaje roślinka.
Na pokładzie 3 latka i 11 latek. Zawsze staramy się wspólnie z mężem połączyć zabawę z nauką. Nasze dzieci uwielbiają owoce, właśnie wsadziliśmy wspólnie ich ulubione krzewy owocowe, dzieci zabezpieczały krzewy, podlewały. Starszy syn wraz z mężem kończą tworzyć plac zabaw z drewna dla niego i siostry. Chcemy zabawa i uśmiechem w ogrodzie przekazać dzieciom, że wszystko co nas otacza wymaga pracy, ale można przy tym dobrze się bawić. Często słuchamy muzyki, grając w piłkę, bambingtona, czy rysując kreda po kostce jak wykonczymy nasz wymarzony dom. Nie brakuje też wieczorów przy ognisku z kiełbaska. Dzieci razem z nami wybierają również jakie nasadzenia, chcieliby mieć wkomponowane w ogród, każde z nich ma własne drzewo o które dba, zawsze powtarzamy im, że o naturę trzeba dbać. A najlepsza zabawa mlodszej córki to skakanie na trampolinie oraz chlapanie nas woda 🤣
Zabawy w ogródku u nas nie ma końca. Mamy ciasny ale własny kawałek podwórka a tam szaleństwo na całego. Są tańce, hulanki i swawole ledwie z trampoliny na huśtawkę nie wyskoczy, są wyścigi hulajnogowe ale najlepsza zabawa to sadzenie i przesadzanie roślin 🙂
Zuzia lat 3,5 ma swój zestaw małego ogrodnika i dzielnie pomaga w ogródku.
W naszym ogródku królują zabawy z wodą. Podlewanie, przelewanie, oblewanie…organizujemy przy okazji wyścig łódek, które robimy z dostępnych materiałów ekologicznych oraz w użyczonej miednicy babci Jadzi. 😁
U nas ogródkowe zabawy realizowane są na balkonie, mamy duży, więc i duże możliwości, które obejmują ulubione bańki (w tym z a’la kosiarki), ukochane podlewanie kwiatków konewką i relaksujące przeglądanie i czytanie książeczek z mamą na leżaku (a mówią, że leżaki są jednoosobowe;)). A najlepsza zabawa jest zawsze z akcesoriów i rzeczy mamy – doniczek (gra w 3 kubki:D), łopatek i (niestety dla mnie) ziemi:):) Pozdrawiamy serdecznie wszystkich ogródkowo-balkonowych rozrabiaków:)
Zabawa w ogródku najlepsza zawsze u babci! Zawsze znajdzie się do zabawy coś „zwyczajnego”, ale niezwykłego. Konewka, grabki, wiaderko – wspólne podlewanie kwiatków, zbieranie jabłek, koszenie trawy… a nawet… oglądanie wieczorem gwiazd i nocowanie w namiocie! 🙂
Wspólne, aktywne spędzanie czasu to najlepsze co można w rodzinie wzajemnie sobie dać. 🙂
Hej! Jestem mamą trójki dzieci i nawet jeśli udałoby się wygrać to nie wiem dla którego 😂. Pierworodny to nawet w kolekcji męskiej mógłby się nie zmieścić bi stopę ma 45 (18 lat) sposób na zabawę w jego wypadku to świeże powietrze fajna miejscówka i dobre towarzystwo.. na szczescie to zapewnia sobie już sam, młynkami rodzice jedynie zapewniamy obuwie by miał w czym dotrzeć na miejsce 😉 Numer dwa to nastolatka pełną parą! Tu się liczy to co cool. Coolezanki, rower, rolki, deska.. tu także liczy się miejscówka i towarzystwo.. jednak pomimo coolowego wieku jestvtez mega kreatywną osobowością, wystarczy dostarczyć jej materiał (tez się budujemy zatem mamy go pod dostatkiem na przestrzeni ostatnich 3 lat). Z resztek ooszalunkowych płyt zrobiłyśmy razem zestaw wypoczynkowy / stolik+stołek do siedzenia. Z palet co chwila buduje namioty i domy. Z styropianów zrobiła raz konia! Autentycznie konia który miał siodło, i jadał jabłka (w dowodzie możemy podesłać zdjęcia 😅). Kreatywność jej nie zna granic! Nożyczki, kreda, taśma kolejni gwoździe… tyle jej czasem trzeba. Ponadto spacery i wycieczki w ciekawe tereny za miasto zawsze robią dobrze, szczególnie gdy można wszystko uwiecznić w fajnym kadrze fotografii. Sprawa komplikuje się w momencie gdy mowa o 10 miesięcznym niemowlaku! Póki co dla Mini liczy się obecność najbliższych… ale każdy spacer jest okraszony poznawaniem świata, dotykaniem bazi, słuchaniem śpiewu kosa i wąchaniem wiosennych kwiatkow. Bo najważniejsze to poznać ten świat który jest tak wielki ze by poznać go w całości trzeba by mieć kilka żyć.
Z lupą na kolanach oglądamy każde źdźbło trawy i szukamy robaczków!
Urządzamy sobie piknik, jemy smakołyki i pijemy kakao leżąc i patrząc się w niebo i szukamy chmur w kształtach zwierząt/statków/butow!
Biegamy na boso i śmiejemy się w głos, bi trawa nas łaskocze, kamyczki kłują a piasek gładzi!
Kopiemy dziurki w ziemi i wsadzamy w nie ziarenka, by pozniej podlewać pielęgnować i zbierać plony – mamy wielka radość z każdej samodzielnie wychodowanej roślinki!
A na koniec dnia siadamy na huśtawce, czytany ksiazke, podziwiamy zachód slonca i opuszkami palców dotykamy rosę i cieszymy się, ze mamy siebie i ten skrawek ziemi na własność J jesteśmy szczęśliwi 😉
Bierzemy lupę i bawimy się w naukowca-przyrodnika. Kwiaty suszymy między kartkami książek, pod mikroskopem oglądamy znaleziska, zapisujemy obserwacje, a potem na hamaku czytamy książki o stworzonkach. Znasz książkę o Mrówkach z serii Opowiedz mi mamo? Jest cudna na wyprawy do ogrodu właśnie. Polecam!
Pamiętasz starą, dobrą zabawę w podchody? No to włśnie nasz ulubiony sposób na czas w ogrodzie. Ale mamy wtedy frajdę i zabawę
Mój sposób to… puścić je wolno. Usiąść z kawą i chłonąć ten cudowny obraz – nieskrępowanej dziecięcej kreatywności, która jednego dnia zaowocuje organizacją wyścigów mrówek, a drugiego spektakularną erupcją wulkanu. Dla nas to sytuacja „win win”, zalety mogłabym wyliczać bez końca – od ćwiczenia wyobraźni, kształtowania postawy odpowiedzialności za podejmowane działania, budowanie pewności siebie i wiary w swoje możliwości dziecka, po chwilę czasu dla siebie jako mamy – z ciepłą kawą w ręku, dumą w sercu i spokojem w głowie. Najczystszej postaci zabawa i najczystszej postaci szczęście!