Zapisz się na MINTowy newsletter i odbierz PREZENT - Pomysły na kreatywne zabawy na CAŁY MIESIĄC!
Dołącz do naszej społeczności i poczuj miętę do MINT! Nasz newsletter to gwarancja dobrych treści! Odbierz w prezencie 30 kreatywnych pomysłów na zabawy z dzieckiem, bo to nowa jakość czasu z dzieckiem.
DOMINIKA WOJTASZEK: Pomysł na pokój dzieci powstał w wyniku inspiracji, które czerpiemy podczas naszych leśnych spacerów. Chcieliśmy, aby dzieci czuły się w nim dobrze i tak właśnie jest. Lucek nie chce z niego wychodzić i spędzamy tam większość czasu na zabawy. To bardzo wesoły i kreatywny chłopiec, uwielbia malować i bawić się w świat dzikich zwierząt. Marysia z kolei uwielbia swoje króliki, którymi ją zasypałam.
Przerwa na lunch. Co zabieracie na leśny piknik? Masz jakieś swoje patenty, ulubione potrawy?
DOMINIKA WOJTASZEK: Uwielbiamy pikniki z dzieciakami, ale jak wiadomo, do lasu najlepiej zabrać ze sobą jak najmniej rzeczy, żeby mieć wolne ręce. Idealnie sprawdza się tu moja torba Luna od marki Maika. Jest nie tylko pojemna i praktyczna, ale też bardzo stylowa, towarzyszy mi więc na co dzień, nie tylko w lesie. Dzięki zaczepom do wózka, zabieram ją na każdy spacer. To doskonała alternatywa dla klasycznych toreb dla mam. Wiesz sama ile rzeczy pomieścić musi torebka mamy, wybieram taką, która zmieści skarby i niezbędne na spacerze rzeczy.
DOMINIKA WOJTASZEK:Do naszych leśnych miejsc musimy niestety dojeżdżać, ale to nasza ulubiona forma spędzania czasu na świeżym powietrzu. Chcemy, żeby nasze dzieci obcowały z naturą tak często, jak to tylko możliwe. W zależności od dnia i humorów spędzamy ten czas bardziej lub mniej aktywnie: robimy piknik i wypoczywamy na kocu albo spacerujemy. Lucek uwielbia jeździć na rowerze. Świetnie sprawdza nam się rower Trybike, który ma szerokie, pompowane opony – idealne na szaleństwa na leśnych ścieżkach. W dodatku ten design – świetny! Rafał powtarza, że ten rower będzie rósł razem z dziećmi. Zaczynamy od trzech kół, ale już planujemy kiedy uda nam się przejść na wyższy level dwóch. Bardzo podoba nam się taka opcja modyfikowania rowerku i dostosowywania do potrzeb i etapu rozwoju dziecka.
Jeśli chodzi o przekąski, wybieram takie, które łatwo zabrać na piknik i zwracam szczególną uwagę na ich składy. Staram się, aby produkty były jak najmniej przetworzone. Dla Lucka przygotowuję często kanapki albo zdrowe batoniki, a dla Marysi zabieram kaszkę od Mamuko, która świetnie nadaje się na drugie śniadanie w lesie. Kaszki Mamuko są idealne dla mam, które chcą karmić swoje dzieci naturalnymi produktami. Zawsze towarzyszą nam też soki. Cała nasza rodzina uwielbia soki od Cherry Tree, które powstają w rodzinnej manufakturze. Cenimy je za unikalny smak i wartości odżywcze.
Tak jak wspominałam, lubimy drewno, więc zabawki naszych dzieci w większości są drewniane. Chcemy, żeby maluchy od początku otaczały się naturalnymi i ładnymi zabawkami. Podobnie jest z ubraniami. Często szukamy polskich projektantów, którzy z pasją tworzą ubranka dla dzieci. Ostatnio trafiłam na świetną markę Mama.Ko. Ich rzeczy zachwycają autorskimi wzorami i jakością, a w dodatku Mama.ko szyje ubranka na konkretny wymiar. Wzór w plażę to mój absolutny hit! Bardzo kibicuję polskim markom, wspieram i mocno trzymam za nich kciuki.
Z racji swojego wykształcenia, dużą uwagę przykładam też do ochrony słonecznej i pamiętam, żeby kosmetyki z filtrami stosować na co dzień, a nie tylko na plażę. Moje wymagania w 100% spełnia marka Mustela. Gama produktów przeciwsłonecznych Mustela została opracowana specjalnie z myślą o ochronie skóry niemowląt i większych dzieci. Mam do nich pełne zaufanie. Zawsze mam krem pod ręką. Wiosna bywa zdradliwa, a dla mnie bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze.
Na metki zwracam też uwagę kupując rzeczy dla siebie. Na naszym rynku pojawia się coraz więcej marek, którym warto się przyjrzeć. Jedną z nich jest moja ukochana moles & freckles – ich wiosenna kolekcja to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Ubrania są wygodne, przewiewne i świetnie wyglądają. Czarną sukienkę zakładam na spacer po lesie, na randkę z Rafałem czy też na pierwszy wiosenny piknik. Lubię takie ubrania, które można dowolnie łączyć a akcesoriami i za każdym razem otrzymywać zupełnie inny styl. Trochę jak kameleon.
Żłobki są nie tyle popularne, co praktyczne. Urlop macierzyński kończy się bardzo wcześnie, żłobek to pomoc i rozwiązanie problemu powrotu do pracy. Z drugiej strony, do żłobka bardzo trudno się dostać, bo jest naprawdę dużo wniosków. Billie-Joy nie chodzi do żłobka, bo nie było miejsca, a po drugie, biorąc pod uwagę godziny pracy mojego męża, byłoby bardzo trudno znaleźć taki żłobek, który by nam odpowiadał. Na razie to ja zostałam z Billie-Joy w domu. Po prostu chciałam skorzystać z szansy, że mogę to zrobić. Oprócz tego pomaga nam też niania.
A jeśli szukasz ciekawych miejsc na spacery i wiosenne wypady z rodziną, koniecznie zajrzyj do polecanych przez MINT miejsc – KLIKNIJ TU.