Musisz to przyznać – przyjemnie jest usłyszeć komplement. Niezależnie od tego, czy dotyczy jakiejś wielkiej sprawy – udanego projektu w pracy, czy drobnej kwestii – na przykład, że masz ładną bluzkę. Dobre słowa potrafią rozjaśnić mroczny listopadowy poranek. Otulić nas jak ciepły kocyk. Pechowy dzień, w którym nic się nie układa – zamienić w miarę znośny. Mark Twain powiedział: „Mogę przeżyć dwa miesiące na porządnym komplemencie”. Faktycznie, dobre słowo ma moc, której nie sposób nie docenić.
DAWAĆ I PRZYJMOWAĆ
Skoro umiesz je przyjmować i doceniasz ich rolę w budowaniu dobrych relacji pozostaje pytanie: czy potrafisz także prawić komplementy komuś innemu? (Bo o to, że uważasz się za królową, której jedynie należą się wyrazy uznania – nie posądzamy). A może nie wiesz, jak to robić, nie kłamiąc czy też nie chcąc zostać uznaną za lizuskę?
KOMPLEMENT, POCHLEBSTWO CZY FLIRT?
Co ciekawe, wielu ludzi uważa, że za komplementami coś się kryje. Jeśli prawimy je przeciwnej płci – jakiś rodzaj flirtu czy sposób na „podryw”. Jeśli osobie, z którą łączą nas kwestie zawodowe, że podlizujemy się, bo chcemy sobie coś załatwić. A przecież prawdziwy komplement powinien być bezinteresowny.
KILKA ZASAD
Warto zdawać sobie sprawę z kilku zasad. Na gruncie biznesowym nie komentujemy wyglądu, niezależnie czy dotyczy to kobiety czy mężczyzny. Musimy uważać, zwłaszcza w układzie szef – podwładny, by nie powiedzieć czegoś, co mogłoby zostać uznane za molestowanie. Zdecydowanie dużo bezpieczniej jest chwalić to, co związane jest z kompetencjami zawodowymi.
Na gruncie koleżeńskim jest oczywiście łatwiej, ale i tu trzeba być ostrożnym, żeby nie powiedzieć czegoś, co tak naprawdę może być źle odebrane. Przykład? Najprostszy z brzegu: „Jak ty ładnie dzisiaj wyglądasz” może zostać zrozumiane, że w inne dni ta osoba wygląda okropnie… Wychodzi na to, że sprawa wcale nie jest taka prosta. Zatem:
CO POWIEDZIEĆ?
Ktoś może zapytać – ale co, mam kłamać koleżance, która zazwyczaj nie potrafi się dobrze ubrać i umalować, że super wygląda? Nie. Komplementy muszą być szczere – kłamstwo w tej dziedzinie może nawet zrujnować waszą relację czy zaburzyć czyjąś samoocenę, zawsze mów co myślisz.
Naucz się patrzeć na druga osobę i dostrzegać w niej to, co można pochwalić. Sztuka prawienia komplementów wiąże się z empatią, pewnym wysiłkiem, by kogoś lepiej poznać. Zawsze możesz też kierować się tym, co sama chciałabyś usłyszeć od kogoś.
Warto zwrócić uwagę na to, że o ile miło jest nam słyszeć pochwały dotyczące wyglądu, to jednak na poczucie własnej wartości lepiej działają wyrazy uznania dotyczące naszych cech charakteru czy umiejętności. Nie trzeba też przesadzać z częstotliwością, wszystko, co jest w zbyt dużych dawkach, przestaje smakować. Lepszy jeden przemyślany komplement, niż kilka byle jakich.
POPRAWIAJĄ NASTRÓJ LUB DODAJĄ SKRZYDEŁ
Twoje komplementy mogą być nie tylko osłodą niemiłego dnia. Niekiedy są w stanie podtrzymać postanowienie dążenia do czegoś lub nawet zainspirować do zmian. „Bardzo dobrze przygotowałaś tę konferencję. Masz naprawdę zdolności organizacyjne”. Koleżanka, która próbuje swoich sił w nowej dziedzinie utwierdza się w przekonaniu, że to słuszna droga.
„Twoje mieszkanie wspaniale wygląda, jaka tu jest atmosfera, wszystko świetnie do siebie pasuje, nie myślałaś, żeby zająć się tym zawodowo?” Znudzona swoją pracą sekretarka zaczyna na poważnie rozważać zapisanie się na kurs urządzania wnętrz czy home stagingu.
DOBRE RELACJE
Pisząc ten artykuł natknęłam się na mnóstwo porad jak prawić komplementy mężczyźnie/kobiecie w kontekście sztuki uwodzenia. Tymczasem pozytywne słowa mogą w znaczny sposób przyczyniać się do budowania trwałych relacji między ludźmi także na innych poziomach. W biznesie, pracy, przyjaźni, rodzinie. Przeobrażać nie tylko nasze życie, ale i innych. Stanowić element metody wychowawczej – dzieci dzięki pochwałom szybciej się rozwijają, chętniej angażują w dane działanie.
Prawienie komplementów z pewnością jest trudną sztuką, której można uczyć się latami. Zacznij od teraz. Komu dzisiaj powiesz coś miłego?
Autor: Hanna Pietrzak-Trzcińska
Od zawsze otoczona tomami – pracowała w wydawnictwie, teraz recenzuje książki dla dorosłych i te podebrane z regału synowi. Próbuje zostać pełnoetatową copywriterką. W swoich tekstach stara się inspirować, bo ona ubarwia codzienność, i lekko ironizować, bo dystans ułatwia życie.
Zdjęcie designed by Freepic
to bardzo fajny artykuł!!! bardzo mądre podejscie… mówmy mił erzeczy,, to taki eproste lekarstwo na zły humor bliźnch