Dzieci i pieniądze – źródło odwiecznych trosk, problemów i kłótni. Dawać kieszonkowe czy nie dawać? Jak przekonująco odpowiadać na pytania dzieci w rodzaju: dlaczego nie kupicie mi…?
Jednym z najlepszych sposobów na wytłumaczenie dzieciom, jak działają finanse osobiste, jest wydzielenie im pieniędzy, którymi same zaczną zarządzać.
Kluczowe nie są same środki, ale wytłumaczenie dziecku, jak działa budżet domowy.
Bez odpowiednio przekazanej wiedzy, można jedynie wzbudzić więcej wątpliwości lub nawet doprowadzić do wyrobienia w dziecku złych nawyków.
Wybitny dziennikarz ekonomiczny podpowiada rodzicom, jak rozmawiać z dziećmi o finansach i dlaczego należy to robić. Przekonuje, że skoro przygotowujemy dzieci na życie rodzinne, seksualne, problemy szkolne i dorosłego życia, powinniśmy nauczyć je również mądrego obchodzenia się z pieniędzmi. Radzi, jak zacząć rozmowę o finansach, przedstawia świetną zasadę trzech słoików na wydatki, poświęca uwagę oszczędzaniu, darmowym obowiązkom i dobrym nawykom zakupowym oraz nagrodom za pracę w domu.
System i konsekwencja – u dzieci i rodziców
Jeśli zakładamy regularne kieszonkowe, to dziecko obdarza nas zaufaniem – zawieramy z nim pierwszą „umowę”. Warto już wtedy wytłumaczyć, czym są kieszonkowe, żeby uniknąć późniejszych wątpliwości. Pilnowanie terminowości to obowiązek rodzica. Jeśli umówiliśmy się z dzieckiem na każdy poniedziałek rano, to nie wolno dopuścić do sytuacji, że zapomnimy o terminie.
W przeciwnym razie możemy kiedyś usłyszeć od dziecka, że nie dotrzymaliśmy słowa, czyli „złamaliśmy umowę”. Taka sytuacja powoduje więcej negatywnych konsekwencji niż może nam się początkowo wydawać.
Bez względu na wysokość kieszonkowego, dziecko musi mieć pełną świadomość, że nie może liczyć na dodatkowe pieniądze, jeśli wyda wcześniej otrzymaną kwotę.
Na tym polega konsekwentna nauka planowania wydatków. Kieszonkowe to koniec z finansowaniem zachcianek dziecka, a początek nauki gospodarowania swoim małym budżetem i procesu oszczędzania. Jeśli np. zabawka kosztuje 200 zł, a kieszonkowe to 100 zł miesięcznie, to trzeba pokazać, że wystarczy przez 4 miesiące odłożyć po 50 zł i mamy uzbieraną pełną kwotę. Dokładnie tak działa oszczędzanie, a do tego możemy wytłumaczyć, jak działa konto oszczędnościowe. Cierpliwość można wynagrodzić sobie poprzez odsetki.
Sześć sprawności małego ekonomisty
Kieszonkowe to narzędzie, które otwiera przed rodzicem wiele możliwości. Możemy tłumaczyć kilka zagadnień, w zależności od wieku i świadomości dziecka.
Zarządzanie budżetem – określona kwota każdego miesiąca bądź tygodnia to budżet, wokół którego dziecko planuje swoje wydatki. Nie może wyjść poza tę kwotę, bo inaczej zabraknie pieniędzy do kolejnego dnia „wypłaty” od rodzica. Prosta kalkulacja pozwoli na nauczenie rozsądnego wydawania pieniędzy w skali miesiąca.
Planowanie większych wydatków – duże zakupy to takie, które wykraczają poza kwoty, które dziecko otrzymuje jako kieszonkowe. To wydatek, który trzeba zaplanować i np. odkładać część kieszonkowych przez kilka tygodni bądź miesięcy. Wystarczy podzielić kwotę zakupu i pokazać dziecku mechanizm – ile pieniędzy w jakim czasie dziecko musi odkładać, aby spełnić swój cel.
Oszczędzanie długoterminowe – wystarczy pokazać, że 10 procent kieszonkowego odkładane do skarbonki lub na konto oszczędnościowe w skali roku może osiągnąć wynik X zł oraz dodatkowe odsetki. Regularny nawyk oszczędzania to najcenniejsza umiejętność,
jakiej możemy nauczyć dziecko.
Podstawy produktów finansowych – kieszonkowe możemy przelewać na konto młodzieżowe, dostępne w wielu bankach od 13 roku życia, do którego dziecko otrzyma kartę i dostęp do bankowości elektronicznej. W ten sposób na małych kwotach i bez ryzyka, dziecko zapozna się z podstawową funkcjonalnością banku. Jako rodzic będziemy mieć pełną kontrolę nad wydatkami i podgląd rachunku przez cały czas trwania umowy.
Odpowiedzialność i samodzielność – dając dziecku pieniądze i swobodę ich wydawania, okazujemy mu zaufanie i uczymy odpowiedzialności za własne działania. Na małych kwotach może uczyć się samodzielnie, a nasza rola to tłumaczenie zasad i odpowiadanie na trudne pytania, które bez wątpienia pojawią się w trakcie dorastania.
Pożyczka – jeśli dziecko chce szybciej coś kupić, ale brakująca kwota jest większa, możemy zaproponować dziecku pożyczkę i wyliczyć odsetki. Pieniądze w postaci rat mogą być odliczane od kieszonkowych lub dziecko musi je samo oddawać rodzicom w określonym terminie – w ten sposób na bardzo małych kwotach pokażemy mechanizm działania pożyczki i dziecko odczuje jak regularne spłacanie rat uszczupla jego budżet.
Nauka metodą prób i błędów
Dziecko może uczyć się odpowiedzialności i samodzielnego zarządzania domowym budżetem, tylko jeśli będzie miało pełną swobodę przy wydawaniu pieniędzy.
Zbyt duża kontrola dziecka, która może być u rodzica przejawem odpowiedzialności, może zarazem zepsuć cały zamierzony efekt kieszonkowego.
Dziecko powinno wydawać pieniądze samodzielnie i uczyć się na własnych błędach. Nie ma wątpliwości, że podczas pierwszych lat zarządzania własnym budżetem, przekona się samodzielnie, jak działają podstawowe mechanizmy zarządzania własnym portfelem, oszczędzania, planowania wydatków, a może również
pierwszych przygód z bankowością i finansami.
Kieszonkowe wzbogacone o rozmowy na temat pieniędzy i finansów osobistych to najlepsza inwestycja, jaką może wykonać rodzic wobec dziecka. Edukacja finansowa to bardzo ważna umiejętność, która jest zaniedbywana w szkole i w dużej mierze zależy właśnie od rodzica. W przeciwnym razie dziecko zdaje się jedynie na samodzielne poszukiwanie wiedzy.