Kryminał Izabeli Janiszewskiej, który wciąga jak seriale na Netflixie

Kryminał, którego nie można odłożyć na bok już od pierwszych stron lektury. Na taką książkę czekałam.

Rozmawiała: Bogna Bojanowska

kryminał

SKLEP

KRYMINAŁ, NA KTÓRY CZEKAŁAŚ

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że lubię kryminały od zawsze. Jestem wybredną czytelniczką, która liczy na mocne przeżycia podczas czytania. Przemawia do mnie dobra fabuła, tajemnica i nutka grozy. Gdy dowiedziałam się, że redakcyjna koleżanka Iza pisze książkę, przebierałam nogami, żeby móc ją przeczytać. Znam styl pisania Izy, ale to co znalazłam na kartkach książki ,,Wrzask” zaskoczyło mnie po stokroć. Ci, którzy mnie znają, wiedzą że pochłaniam książki od zawsze. Są moją odskocznią, czasem relaksu psychicznego. ,Kryminał Izabeli Janiszewskiej zrobił na mnie ogromne wrażenie i wciągnął jak ,,Dom z papieru”. Bohaterów książki nie da się nie lubić, są ludzcy i wzbudzili moją sympatię. Napięcie czułam od pierwszych wersów, a dzięki zgrabnym i bogatym opisom, już oczami wyobraźni widziałam film reżyserowany przez Patryka Vegę. 

O tym kryminale będzie głośno, bo naprawdę jest tego wart. Koniecznie zakup go w przedsprzedaży, a potem przygotuj nie kubek, a cały dzbanek ulubionej kawy – oj tak, tutaj potrzeba nerwów ze stali, wygrzeb z szafki czekoladę i daj się ponieść słowom.

A ponieważ mam ochotę na więcej, pytam u źródła o pomysł na ten kryminał. Iza dała się namówić na wywiad, co z wielką przyjemnością uczyniłam. Zatem zapraszam!

MINT: Skąd pomysł na napisanie kryminału?

IZABELA JANISZEWSKA: To była raczej silna wewnętrzna potrzeba, specyficzny rodzaj głodu, który zaspokoić może jedynie praca twórcza. Pisanie dla mnie jest procesem znacznie głębszym niż układanie słów w zgrabne zdania i chwytliwe historie, to pewnego rodzaju podróż, podczas której można skonfrontować się z tym, co wewnątrz i na zewnątrz, można przeżyć milion żyć, siedząc przy tym samym biurku i doświadczać wielu przygód. Właściwie od zawsze kusiło mnie budowanie historii, już jako kilkulatka opowiadałam niestworzone rzeczy, miałam wybujałą wyobraźnię a przy tym byłam pioruńsko ciekawa świata. Podobno zaczepiałam ludzi na ulicy, wypytywałam o to jak się nazywają i kim są. Z drugiej strony książka w moim domu zawsze zajmowała istotne miejsce. Mama każdego dnia czytała mi przed snem, głównie krótkie formy z książek „Bajarka opowiada”, „Baśnie braci Grimm” i utwory Hansa Christiana Andersena. Jeśli przyjmiemy założenie, że wszystko jest połączone, to może właśnie mroczna aura tych baśni, wpłynęła na to, że wybrałam kryminał.

kryminał

Zapisz się na MINTowy newsletter i odbierz PREZENT - Pomysły na kreatywne zabawy na CAŁY MIESIĄC!

Dołącz do naszej społeczności i poczuj miętę do MINT! Nasz newsletter to gwarancja dobrych treści! Odbierz w prezencie 30 kreatywnych pomysłów na zabawy z dzieckiem, bo to nowa jakość czasu z dzieckiem.

MINT: Jak Twoi bliscy zareagowali na plany napisania książki? Czy mogłaś liczyć na ich wsparcie?

IZABELA JANISZEWSKA: Od lat obok życia rodzinnego i zawodowego prowadziłam życie twórcze. Notowałam opowiadania, wymyślałam książkowe fabuły a przy tym nieustannie trułam głowę całemu światu o tym jak bardzo pragnę pisać powieści. O skali tego ostatniego przekonałam się dopiero teraz, gdy oficjalnie ogłosiłam, że wydaję kryminał „Wrzask”. Nagle zaczęli się odzywać do mnie znajomi z podstawówki, liceum, studiów i przypominać nasze rozmowy o pisaniu albo to jak lubili słuchać moich historii, czytać moje artykuły. Słowem, które słyszałam najczęściej było „nareszcie”, jakby to, że wydałam książkę było czymś oczywistym, na co oni od lat czekali. Podobnie zachowywali się najbliżsi, w chwilach gdy bywałam sfrustrowana pracą zawodową mąż powtarzał „Idź do swojego świata i rób to, co kochasz, wtedy nie jesteś tak spięta”. On dał się w pełni oczarować temu mojemu pragnieniu, myślę, że niekiedy wierzy we mnie bardziej niż ja w siebie. To dzięki jego determinacji, by mnie uszczęśliwiać, udało się nam wypracować taki model rodziny, w którym jest czas na pasje, na bycie razem ale też przebywanie w swoich światach.

Myślę, że niekiedy mąż wierzy we mnie bardziej niż ja w siebie.

MINT: Jak wpadłaś na pomysł fabuły kryminału ,,Wrzask”?

IZABELA JANISZEWSKA: Bezpośrednią inspiracją napisania kryminału był moment gdy stałam przy oknie w swoim mieszkaniu, obserwowałam sąsiadów za szybą i pomyślałam „Nigdy nie jesteśmy do końca sami, zawsze jest ktoś kto patrzy.” A później zaczęłam się zastanawiać jak czułby się ktoś, kogo nikt nie chciałby zauważać, ktoś, kogo wszyscy udawaliby, że nie dostrzegają. Te pytania zaprowadziły mnie w wiele ciekawych miejsc a opowieść pączkowała. Natomiast byłoby dużym uproszczeniem powiedzieć, że ta jedna iskra była motorem całej książki. Na fabułę wpłynęło mnóstwo moich doświadczeń, obserwacji, niepokojów i refleksji.

MINT: Larysa to bardzo charakterystyczna postać, skąd inspiracja na tak silną kobiecą postać? Czy zainspirowałaś się konkretną osobą?

IZABELA JANISZEWSKA: Lara nie ma fizycznego pierwowzoru w rzeczywistości, tworząc ją myślałam o kobietach uwięzionych w konwenansach, powinnościach i tzw. „musikach”, zastanawiałam się na co, by sobie pozwoliły, gdyby wreszcie mogły się zbuntować, gdyby w końcu ktoś im powiedział, że są wolne, że to życie należy do nich, mogą z nim zrobić co zechcą i że już nie muszą odgrywać roli „grzecznej dziewczynki”. Zauważ, że Larysa kiedyś też była inna i dopiero pewne traumatyczne wydarzenie sprawiło, że stała się niezależna i silna. To wtedy przestała „prosić” i „przepraszać” za wszystko, ogoliła głowę, zaczęła trenować boks a przy tym zobaczyła, że nie jest bezwolna i że może podążać własną drogą.

Nigdy nie jesteśmy do końca sami, zawsze jest ktoś kto patrzy
kryminał
MINT: Jak przygotowywałaś się do napisania książki? Od kogo poznawałaś specjalistyczną wiedzę?

IZABELA JANISZEWSKA: Dużym wsparciem były dla mnie osoby z obszaru kryminalistyki i służb śledczych. Dzięki ich życzliwości mogłam poprawić kilka zbyt fantastycznych scenariuszy. Przyznam, że przed pracą skupiam się przede wszystkim na problemie, jaki prezentuję w książce i konsultuję tylko wątki bez których nie mogę ruszyć, a zarazem mające wpływ na główne zdarzenia. Później wpadam w wir pisania, daję się porwać historii, uprowadzić bohaterom i dopiero gdy skończę weryfikuję ze specjalistami całość. Przed rozpoczęciem książki nie robię skrupulatnego planu, wiem jedynie jakim tematem chcę się zająć, mam kilka punktów zaczepienia i jestem świadoma dokąd zmierzam, ale w tym, co się dzieje po drodze, zostawiam pełną wolność moim bohaterom. Kryminalistyk, która czytała „Wrzask”, wielokrotnie dostawała ode mnie swoiste zagadki. Ona informowała mnie o tym, że coś, co wymyśliłam odstaje od rzeczywistości, a ja pytałam „A co musiałoby się stać, by ta scena była prawdopodobna i prowadziła do mojego finału?”. Na szczęście bardzo polubiła Larysę i Brunona, bohaterów książki, i dzięki tej sympatii jest wyrozumiała także dla autorki.

MINT: Jaki moment w pisaniu książki ,,Wrzask” uważasz za najtrudniejszy?

IZABELA JANISZEWSKA: Książka zyskuje prawdziwe życie dopiero w rękach czytelnika i właśnie ta chwila, gdy weryfikuje się, czy historia, która mną zawładnęła, obudzi też emocje w odbiorcach, budzi najwięcej niepokoju. Czy bohaterowie ożyją w ich wyobraźni, czy gdzieś na kartach książki odnajdą siebie, czy mi zaufają i dadzą się poprowadzić w nieznane? To jest ryzyko, nieodłącznie związanie z pisaniem.

MINT: Jak długo powstawała książka? i czy będzie ciąg dalszy – zapewne to drugie pytanie zadaje sobie każdy, kto przeczytał tę książkę

IZABELA JANISZEWSKA: Całe moje życie i trzy miesiące. Z jednej strony wszystko, czego doświadczyłam, co noszę w sobie, wpłynęło na powstanie „Wrzasku”, jakby on nieustająco gdzieś tam się tlił pod spodem. Natomiast fizycznie ten pierwszy zapis trwał około dziewięćdziesięciu dni. Ciąg dalszy zbliża się wielkimi krokami i gdy tylko będę mogła mówić o tym kiedy się pojawi, wykrzyczę tę radosną nowinę całemu światu. Wiele zależy też od tego jak głośnym echem odbije się „Wrzask”

Książka zyskuje prawdziwe życie dopiero w rękach czytelnika
MINT: Książka ,,Wrzask” pełna jest trudnych ludzkich zachowań, czy jakieś wydarzenia w twoim życiu czy doświadczenia szczególnie wpłynęły na fabułę książki?

IZABELA JANISZEWSKA: Jeśli pytasz o to, czy doświadczałam cierpień, poczucia krzywdy i trudnych relacji, to tak, choć nie wydaje mi się, bym była w tym w jakiś sposób odosobniona. Co więcej myślę, że te trudne momenty zbudowały mnie jako człowieka. Natomiast mam to szczęście, że nie przeżyłam tak ciężkich, traumatycznych wręcz zdarzeń, jakimi obdarowałam swoich bohaterów. W pracy dziennikarskiej miałam natomiast niejednokrotnie możliwość spoglądania w oczy zła i do dziś pamiętam zimne dreszcze jakie te spotkania wywoływały.

MINT: Jak wygląda codzienność pisarki Izabeli Janiszewskiej? Czy praca nad książką z dwójką maluchów jest możliwa?

IZABELA JANISZEWSKA: Podobnie jak innych pracujących mam. Z tą różnicą, że gdy odwiozę synów do przedszkola nie jadę do biura a siadam przy biurku we własnej sypialni. Od jakiegoś czasu mam embargo na robienie w ciągu dnia prania, branie się za gotowanie i sprzątanie. Między dziewiątą a szesnastą mogę jedynie brać udział w pościgach, skakać po dachach, rozgryzać zagadki i dokonywać zbrodni, w wyobraźni oczywiście.

A jeśli masz ochotę KUPIĆ ,,WRZASK” Wyd. Czwarta Strona konieczniej KLIKNIJ TU.

Już dziś możesz także przeczytać wywiad z Wojtkiem Błachem, który dla MINTa przygotowała Iza – KLIKNIJ TU.

kryminał
kryminał

Zdjęcie Izabeli / © ZUZA KRAJEWSKA/WARSAW CREATIVES

Zapisz się na newsletter

MINT MAGazyn online to lifestylowy serwis dla mam. To portal o pozytywnym macierzyństwie i szczęśliwym dzieciństwie. Zajrzyj do nas po codzienną dawkę inspiracji. Poczuj miętę do MINT!

Copyright MINT Project design SHABLON

Pin It on Pinterest

Udostępnij ten artykuł!

Podoba Ci się ten post? Podziel się z nim ze znajomymi i rodziną, udostępniając w wybranym medium.