Sposoby na dobry sen dziecka przedszkolaka. Dobranoc pchły na noc.

Sposoby na dobry sen dziecka

Poznaj najlepsze sposoby na dobry sen przedszkolaka. Niech wieczorne rytuały staną się Waszą ulubioną częścią dnia.

Autor: Bogna Bojanowska

Zdjęcia: Agnieszka Stodolska-Przybylak

SKLEP

Dobranoc, pchły na noc

Niespokojny sen, problemy z zasypianiem – zapewne nie jedna mama boryka się z tym problemem. Ja również przez to przechodziłam i postanowiłam wypróbować sposoby na dobry sen mojej córeczki Zoe. Zebrałam w jednym miejscu te, które działają u nas przed samym snem. Ale tak naprawdę już od podwieczorku wprowadzam elementy, które pozwolą Zolince spokojnie zasnąć.

Są to między innymi wyciszające zabawy, które budują atmosferę relaksu. O stałej porze jemy kolację, czyli koło 18.00, potem kąpanie. Czasem jest to prysznic, a innego dnia przyjemna kąpiel z olejkami na dobry sen. Pozwala nam to wyciszyć się przed snem.

SPOSOBY NA DOBRY SEN PRZEDSZKOLAKA

OAZA SPOKOJU

Aby sen przychodził bez trudności zadbałam w pierwszej kolejności o pokój Zoe. Chciałam, aby był przytulny i ciepły. W ciągu dnia większość czasu Zoe spędza w salonie. Lubi mieć nas blisko. I chociaż ma swój pokój praktycznie od pierwszych urodzin, musiałam przekonać ją, że jej pokój to bezpieczny azyl, w którym może odpocząć.

Pożegnaliśmy łóżeczko niemowlaka, a w jego miejsce wjechało prawdziwie doroślańskie, idealne na spokojny sen przedszkolaka. Miękkie i przyjemne w dotyku obicie łóżka od razu zachwyciło Zoe. Mówi, że czuje się w nim jak księżniczka.

Model łóżeczka Felipe z firmy Mapetit kształtem przypomina mi francuski design, miękka tapicerka i zaokrąglone kształty nawiązuje do stylu boho. Podoba mi się, że łóżko nie jest infantylne, a nastoletniej Zoe nadal będzie pasował do bardziej dorosłego designu pokoju. Łóżeczko produkowane jest z pasji i w Polsce. Dwa elementy, które przemawiają do mnie najbardziej. Idźmy dalej. Zobacz co jeszcze wybrałam, aby Zoe miała kolorowe sny.

JAK KSIĘŻNICZKA

Pokój Zoe jest mały i dosyć ciemny. Długo się nad tym zastanawiałam, ale finalnie przymocowaliśmy również baldachim od polskiej marki Babyly. Postawiałam an kolor brudnego różu, aby kolory pięknie się ze sobą komponowały, a córeczka poczuła się jak prawdziwa księżniczka. W nocy baldachim staje się oazą bezpieczeństwa, a w ciągu dnia jest idealnym miejscem do zabaw dla niezwykle kreatywnej trzylatki. Nauczyłam się wiązać baldachim, co pozwala dać w pokoju więcej światła w ciągu dnia. A gdy przyjdzie Zoe ochota, baldachim rozwija żagle i znowu staje się miejscem szalonych zabaw przedszkolaka.

DETAL MA ZNACZENIE

Mały zoom na detal. Aby Zoe miała jeszcze bardziej barwne sny, dobrałam detale, które rozbudzą jej wyobraźnie. Latające balony zawieszone pod sufitem pozwalają przenieść się w świat przygód. Mała rzecz, a cieszy. A swoją drogą bardzo jestem dumna, że tyle polskich marek szuka swojej ścieżki. Super Balloon to marka, która pozwala dzieciom marzyć. Te fruwające balony razem z z tapetą z kwiatowej kolekcji od Dekornika – Jesienna Łąka White, tworzą miejsce, w którym chce się być i chce się śnić.

Jestem przekonana, że piękne wnętrza, przyjemna atmosfera i dobrane dodatki ciszę mieszkankę pokoju i pozwalają jej nie tylko spokojnie sie w nim bawić, ale zasypiać.

CODZIENNIE BLISKO

W nocy ma być przede wszystkim wygodnie. Ale jeśli do tego piżamka jest piękna, aż ma się ochotę w nią wskoczyć. Wybrałam Ituli ich śpioszki dla starszaków, bo mam pewność, że Zoe będzie miała cieplutko przez całą noc. Zmiękczona, organiczna bawełna sprawia, że Zoe czuje się wygodnie i komfortowo. Dzięki pomysłowemu suwakowi, który rozpina się z dwóch stron jest nam wygodnie, gdy Zoe wstaje w nocy do toalety.

KOMFORT SNU

Przyjazny wnętrze pokoju jest bardzo ważne, ale jeszcze ważniejsze są tekstylia, którymi otula się maluszek. W tym temacie nie wybieram półśrodków. Sięgam po dobrej jakości tkaniny, które nie tylko otulą, ale ogrzeją w chłodne dni, ale pozwolą skórze oddychać latem. Zaprzyjaźniłam się z produktami od Layette. A gdy ujrzałam ich nową kwiatową kolekcję, wiedziałam, że będzie bardzo pasowała do pokoiku przedszkolaka. Jest to bambusowa pościel z antyalergicznym wypełnieniem. W pokoju Zoe zawsze mam pod ręką koc. Tutaj postawiłam na miękką wełnę merino od Humble Bumble, który ma właściwości termoregulacyjne. Często martwiłam się o to, czy Zoe nie jest za zimno lub za ciepło. Chyba nie ja jedna tak mam. Wełna merino grzeje w chłodne dni i odprowadza ciepło w upalną noc. A do tego jest niezwykle miękka i przyjemna w dotyku. Tego bałam się najbardziej. Pamiętam swój wełniany sweter z dzieciństwa, który doprowadzał mnie do szału. A wełna merino zachowuje swoje naturalne właściwości i mogę spać spokojnie. Bardzo podoba mi się ten minimalistyczny design w pokoju Zoe. Wiem, że te warunki są idealne na słodki sen.

ZANIM ZAŚNIESZ

Na sen najlepiej sprawdza się głośne czytanie ulubionej książki. Jesteśmy na etapie przygód Jadzi Pętelki z Wydawnictwa Zielona Sowa. Na biblioteczce mamy już kilka serii z tą bohaterką. Zoe niezwykle lubi przygody Jadzi, która również jest przedszkolakiem. Lubimy czytać o Jadzi, która idzie spać, powtarzamy jej rytuały. Czytaniu nie byłoby końca, ale Jadzia też idzie spać, zatem i Zoe zamyka oczka do snu.

Są dni, w których potrzebujemy większego wyciszenia. W takie dni przychodzi nam z pomocą programowanie snów. Zoe siadając na swojej ulubionej aksamitnej i miękkiej w dotyku pufie od Zana by Mama jeszcze chwile bawi się domkiem dla lalek. Szukałam czegoś bardziej wygodnego niż małe krzesełko. Chciałam, aby pufa stała się namiastką latającego dywanu, który poniesie Zoe za jej wyobraźnią.

Wymyśliłam tą zabawę, gdy Zoe trudno jest zasnąć. Tworzy historię z domkiem i jego bohaterami, która tej nocy przyśnić ma się Zoe. Ta kilkuminutowa zabawa pozwala jej łatwiej przenieść się w świat sennych marzeń. Czasem dodaję swoje trzy grosze, a niekiedy bujna wyobraźnia mojej córeczki jest już wystarczająca na baśniowy sen.

JOGA DLA DZIECI

Dla większego relaksu czasem proponuję Zoe kilka ćwiczeń jogi. Zwłaszcza w ten dni, które były niezwykle obfite w emocje. I chociaż Zoe jest dopiero na początku swojej przygody z jogą i jeszcze nie wykonuje wszystkich ćwiczeń dokładnie, jestem przekonana, że ma to dobroczynny wpływ na jej sen. Przede wszystkim dlatego, że relaksuje i pozwala kontrolować swoje ciało. Długo szukałam maty do jogi dla dzieci, aż wreszcie natrafiłam na korkową od Mataty, która od razu przypadła nam do gustu. Korek jest biodegradowalny, za co nasza planeta będzie nam niezwykle wdzięczna. Spód maty wykonany jest z kauczuku, co daje nam większą przyczepność do podłoża. Wiem, że Zoe dopiero zaczyna ćwiczenia jogi, ale ta mata posłuży jej dłużej.

MASAŻ NA DOBRY SEN

Gdy tylko Zoe była malutka wprowadziłam rytuał szczotkowania ciała delikatnym włosiem i masowania. Te pięciominutowe seanse sprzyjają wyciszeniu. Śpiewam jej przy tym kołysanki, opowiadam wyliczanki z udziałem paluszków. Czasem włączamy relaksującą muzykę klasyczną, a innego dnia rozmawiamy o najfajniejszych momentach dnia. Masuję całe ciałko, skupiając się na stopach i rączkach. Te miejsca najbardziej relaksują moją córcię. Szukałam olejku do masażu, który będzie naturalny i bezzapachowy. Zoe jest wyjątkowo wrażliwa na zapachy. Zdecydowałam się na Ochronny olejek do ciała Eeny meeny czyli mieszankę olejów: lnianego, migdałowego i z kukui. Uelastyczniają skórę, przynoszą ukojenie i nawilżają naskórek. Sprawdzają się świetnie również dla mnie, mogę potwierdzić, nie mogłam się oprzeć pokusie żeby nie spróbować. Lubię formułę kosmetyków łączonych dla mamy i dla dziecka.

Taki relaksujący masaż to świetny sposób na sen dziecka.

SŁODKICH SNÓW

A co jeszcze dobre jest na sen dziecka? U nas sprawdza się przytulanka, która towarzyszy Zoe w ciągu całego dnia. Malutki króliczek o milusim futerku to wierny towarzysz zabaw mojej córeczki. Gdy pierwszy raz miałam w ręku króliczka Jellycat sama nie chciałam wypuścić go z rąk, był taki mięciutki. Mamy swoje wieczorne rytuały. Królik to członek rodziny, czyta z nami książki, a przed snem dostaje swojego buziaka na dobranoc. Musi być przykryty po sam czubek swojego króliczego nosa. Wtedy dopiero Zoe zamyka oczy i idzie spać.

ŚWIEĆ ŚWIATEŁKO ŚWIEĆ

Zoe nie umie zasnąć bez światełka. Długo szukałam takiego, który byłoby łagodne i przyjazne. Gdy zobaczyłam lampkę Misia, marki Rabbit&Friends wiedziałam, że ten design spotka się z zainteresowaniem małej księżniczki. Miś zachwycił nas, jest taki miły w dotyku, aksamitny wręcz. Aż chce się go dotykać. Do zestawu dołączony jest pilot. I to była największa frajda. Zoe obserwuje swoich starszych braci, którzy korzystają z telefonów. Teraz ona miała coś elektronicznego, tylko dla siebie. Pilot pozwala na zmianę nie tylko nasycenia kolorów, ale na wybór samego koloru. Jest tak wiele możliwości. Zoe lubi też wgrane programowanie kolorów, zmieniają się co sekundę i wprowadza ją to w zachwyt. Każdego dnia Zoe wybiera inny kolor, w stosunku do emocji, które ma przed snem. Miś zawsze śpi na poduszce obok. Ja cieszę się, że można go ładować. Pomimo całonocnego używania, nie ładuję go częściej niż raz w tygodniu. Lampka Miś jeździ z nami zawsze i wszędzie. Bez niego Zoe już nie wyobraża sobie zasypiania. A i ja wtedy śpię spokojniej.