[vc_row][vc_column][vc_column_text]

Jak rozmawiać o życiu „po”? Po śmierci. Jak wygląda życie po stracie ukochanej żony i troskliwej mamy. Spotykam się z Wojtkiem Krokiem, by się tego nauczyć. Dwa lata temu, gdy nagle zmarła jego żona, został sam z trójką dzieci. 7-letnią Heleną, 5-letnim Jasiem i 7-dniowym Stasiem. Niespodziewanie ten silny mężczyzna daje mi w prezencie znacznie więcej niż wspomnienia. Dzieli się swoją mądrością, spokojem i nadzieją. I choć oboje zgadzamy się, że to, co nas nie zabije, wcale nie musi nas wzmocnić, to każde z nas wie, że to doświadczenie zmieniło Wojtka na zawsze. Bo w tej historii prawdą jest, że niekiedy „gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno”. Dla Wojtka to okno na nowe życie.

***

Rozmowa z Wojtkiem KrokiemRozmowa z Wojtkiem Krokiem

Pamiętasz swoje pierwsze myśli po tym, gdy Paulina odeszła?

Wiadomość o jej śmierci otrzymałem w dniu swoich urodzin. „O nie! To już przesada”. — pomyślałem wtedy. Były oczywiście pytania „dlaczego?”, refleksja „o Boże, co to będzie?” albo „Czy mogłem coś zrobić, by do tego nie doszło? Bardziej nakrzyczeć na lekarzy? Zrobić coś inaczej?”. I nie znalazłem takiego miejsca. Nie widziałem ścieżki, która dawałaby inny rezultat.

Jak tę trudną wiadomość przekazałeś dzieciom?

Powiedziałem im, że mama zasnęła. Już się nie obudzi. Nie wróci. Paulina dostała zapalenia opon mózgowych w szpitalu po urodzeniu Stasia. Paskudny wirus, bardzo nietypowy przebieg choroby, dotychczas odnotowano niecałe pięćdziesiąt takich przypadków. Najpierw była w śpiączce, a później nastąpiła śmierć mózgu. To najtrudniejsze rozmowy, które kiedykolwiek w życiu musiałem przeprowadzić. Dzieci pytały. Dlaczego tak się stało? Dlaczego Bóg zabrał mamę? A ja starałem się im to wyjaśnić. Ewidentnie Pan Bóg potrzebował mamy do innych zadań, my sobie jakoś poradzimy, mówiłem. Moja córka od razu oznajmiła, że w związku z tym musimy znaleźć drugą mamę. Padały gorzkie słowa jak „to ja bym się chciał zabić, by znowu być z mamą”. Ale mimo tego widziałem, że dzieci są silne i bardzo odporne. Uświadomiłem sobie, że są ogromną siłą życia, w tamtej chwili dla mnie.

Z jakim postanowieniem wracałeś do codzienności? Musiałeś przecież stworzyć dom w pojedynkę.

Bardzo się starałem zachować porządek dnia, który był zawsze. Zachować rutynę. Ona stała się dla nas kołem ratunkowym. Wcześniej dzieci przychodziły ze szkoły, jadły obiad i była zabawa z tatą, teraz jest dokładnie tak samo. Zwykle to ja spędzałem czas z dziećmi, a moja żona nieco dłużej pracowała. Gdy wracała do domu, zajmowała się gotowaniem i innymi obowiązkami. Paulina kochała dzieci ponad wszystko, ale nie bardzo umiała spędzać czas na prostej zabawie z nimi. Była raczej zadaniowa i nie odnajdywała się w zwyczajnym siedzeniu obok siebie i „nicnierobieniu”. Psycholog powiedziała mi, że jeśli relacja między członkami rodziny jest dobra, to łatwiej przechodzi się przez taką traumę. I myślę, że my doświadczyliśmy poprawy funkcjonowania po traumie. Bardzo tego pilnowałem.

Mieliście jeszcze jedną, nową relację do zbudowania, bo przecież w tym wszystkim urodził się Staś.

Mały Stasiu jest takim naszym aniołkiem. Gdy się urodził, inne mamy ściągały mleko i dzięki temu dostawał mleko kobiece. Był wspaniałym niemowlakiem, w nocy budził się tylko na jedzenie, mało płakał, a najczęściej wesoło na nas patrzył. Powtarzałem dzieciom, że nie ma mamy, ale jest Stasio. Taka mała iskierka. Starałem się im pokazać, że nasze życie nie zmieniło się tylko w sensie, że kogoś ubyło, że nie zmieniło się tylko na gorsze, ale też na lepsze, bo przybył Stasio.

PRZECZYTAJ CAŁĄ ROZMOWĘ W MINT NR 7

[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_single_image image=”15319″ img_size=”large” alignment=”center” onclick=”custom_link” img_link_target=”_blank” link=”https://mintmag.pl/produkt/mint-nr-7-ewydanie/”][vc_single_image image=”15318″ img_size=”large” alignment=”center” onclick=”custom_link” img_link_target=”_blank” link=”https://mintmag.pl/produkt/mint-no7/”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_column_text]


Rozmawiała: Iza Janiszewska / Zdjęcia: Krystyna Sarnacka

[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]

Zapisz się na newsletter

MINT MAGazyn online to lifestylowy serwis dla mam. To portal o pozytywnym macierzyństwie i szczęśliwym dzieciństwie. Zajrzyj do nas po codzienną dawkę inspiracji. Poczuj miętę do MINT!

Copyright MINT Project design SHABLON

Pin It on Pinterest

Udostępnij ten artykuł!

Podoba Ci się ten post? Podziel się z nim ze znajomymi i rodziną, udostępniając w wybranym medium.