Wybuchy złości w domu to nie „awaria rodzicielstwa”, tylko codzienność. Najważniejsze pytanie brzmi nie „czy się zdarzają?”, ale co z nimi robimy. „Titek i wulkan złości” (seria TITEK) to dokładnie ten typ przewodnika, który daje dziecku obraz, a nam – dorosłym – konkretny plan. Czytałyśmy z Zoe wieczorem, bawiąc się w poszukiwaczy emocji. I wiesz co? Kiedy złość dostała swoje imię, zrobiło się… łatwiej. Poniżej nasz Plan 3 kroków + jak wpleść w niego książkę, żeby działało od dziś.
Złość jest potrzebna (i ma sens)
Złość nie jest „niegrzeczna”. To sygnał, że granica została naruszona albo potrzeba jest niezaspokojona. U maluchów w wieku 3+ wyobraźnia pędzi jak rollercoaster, a słownik bywa krótszy niż uczucia – stąd wulkany: ciało mówi szybciej niż słowa. Gdy potraktujemy złość jak wiadomość, a nie „problem do zlikwidowania”, napięcie spada o pół tonu. Wtedy łatwiej uczyć: jak ją zauważyć, przepuścić przez ciało i nazwać po swojemu.
Plan 3 kroków (do wprowadzenia dziś)
Krok 1 – Stop, czyli bezpieczeństwo
Najpierw przystanek. W praktyce to dwa–trzy krótkie zdania: „Widzę Twój wulkan. Jestem obok. Zrobimy stop”. Odgarniamy z trasy rzeczy do rzucenia, dajemy miękki kącik na „wybuch”, przypominamy o zasadzie: ręce i słowa nie ranią. Tu nie negocjujemy faktów („nie wolno bić”), ale nie oceniamy uczuć („masz prawo się złościć”).
Krok 2 – Ciało, czyli „schodzimy z wulkanu”
Słowa wrócą, kiedy wróci oddech. Z „Titkiem” robimy oddech wulkanu: wdech „zbieram lawę” (nos), wydech „dmucham przez długi komin” (usta). Można dodać „ciężkie stopy” jak kamienie i „miękkie dłonie” jak kluski. Trzy rundy często starczą, by oczy złapały kontakt, a ramiona opadły o centymetr
Krok 3 – Słowa, czyli nazywamy i wybieramy
Dopiero teraz pytamy: „Co powiedziałby Twój wulkan? Czego chce?”. Podkładamy język gotowy: „złości mnie… potrzebuję… wybieram…”. Dziecko decyduje o małym kroku: przytulas, przerwa, zmiana miejsca, kubek wody, dokończenie zadania z pomocą. Na końcu naprawa: jeśli coś się przewróciło, podnosimy razem; jeśli ktoś usłyszał trudne słowa – mówimy „przepraszam” wtedy, gdy ciało jest już spokojne, nie z przymusu.
Jak „Titek i wulkan złości” wchodzi w ten plan
To nie tylko opowieść – to narzędzie. W środku znajdziesz sprytne wskazówki i ćwiczenia, które „podają” dziecku gotowe obrazy. My robimy tak: rano czytamy krótki fragment i wybieramy „słowo dnia” (np. „przystanek”, „dmuch”), po południu wracamy do jednego obrazka i robimy szybką scenkę, wieczorem pytamy: „kiedy dziś Twój wulkan był blisko?”. Książka uczy, że złość nie jest potworem do pokonania – to gość, któremu trzeba pokazać drzwi wejścia i wyjścia.
Wspierająco działa też część dla dorosłych: psychologiczne omówienie tematu i podpowiedzi, jak reagować „bez krzyku, kar i nagród”, za to z czułością i konsekwencją. To nie jest „poradnik na podium”, tylko partner do rozmowy.
Jak brzmi rozmowa „po wybuchu”
Najpierw ciału dajemy zejść z huśtawki. Dopiero potem mówimy „co dalej”. Dzieciom w wieku 3+ pomaga narracja w pierwszej osobie: „mój wulkan krzyczał, że jest mu za głośno”, „mój wulkan chciał natychmiast”. Rodzic dorzuca most: „widzę, że było Ci trudno, zrobiliśmy stop i dmuch. Co wybierasz na teraz?”. Dzięki temu nie budujemy wstydu („znowu to samo”), tylko poczucie sprawczości („umiesz z tym działać”).
Kiedy poprosić o dodatkowe wsparcie
Jeśli wybuchy są bardzo częste i długie, pojawia się autoagresja lub krzywdzenie innych, a domowe rytuały nie pomagają mimo kilku tygodni prób – warto porozmawiać z psychologiem dziecięcym lub pediatrą. To nie ocena rodzica, tylko troska o regulację, której można się nauczyć z kimś obok.
Dlaczego lubimy serię o TITKU w Klubie Książki MINT?
Bo to więcej niż książka. To przewodnik po emocjach – z językiem dla dziecka i przypominajką dla dorosłego. Seria uczy nazywać, radzić sobie, ćwiczyć cierpliwość, współpracować i budować poczucie wartości bez moralizowania. Brzmi jak dużo? Na kartkach to są małe sceny, które przenosisz do kuchni, łazienki, przedpokoju. I nagle dzień ma mniej „boom”, a więcej „uff”.
A jeśli potrzebujesz więcej przewodników po emocjach i codziennych wyzwaniach dzieci i rodziców, zajrzyj do pozostałych książek z serii Titek, jest w czym wybierać. Znajdziesz w nich praktyczne ćwiczenia, porady, które mogą stać się dla Ciebie inspiracją w poszukiwaniu własnych rozwiązań na macierzyńskie wywania.
Artykuł powstał przy współpracy z Wydawnictwem Czytalisek
Zapisz się na MINTowy newsletter i odbierz PREZENT - Pomysły na kreatywne zabawy na CAŁY MIESIĄC!
Dołącz do naszej społeczności i poczuj miętę do MINT! Nasz newsletter to gwarancja dobrych treści! Odbierz w prezencie 30 kreatywnych pomysłów na zabawy z dzieckiem, bo to nowa jakość czasu z dzieckiem.


