[vc_row][vc_column][vc_column_text]

Kojarzone z tajemniczymi rytuałami, czarami i magicznymi zaklęciami. Od zarania dziejów towarzyszą ludzkości w walce o zdrowie. Przeglądając zielnik, trudno uwierzyć, jak wielką moc kryją w sobie te niepozornie wyglądające kwiatki, listki i kłącza. Rosną skromnie na łąkach, nieużytkach, nawet na naszych balkonach, a mogą stanowić alternatywę dla leków.

***

Nasi przodkowie, poszukując remedium na swoje dolegliwości, wykorzystywali to, co rosło w ich zasięgu – dary Matki Natury – zioła. Już człowiek pierwotny znał uzdrawiające właściwości roślin. Tajniki ich stosowania oraz magiczne receptury przekazywane były z pokolenia na pokolenie. Obecnie obserwuje się trend powrotu do naturalnych form leczenia, a ziołolecznictwo zyskuje rzesze zwolenników.

Dokładne wiadomości o niektórych ziołach i sposobach ich stosowania pochodzą sprzed 4000 lat. Pierwsze zapisy mówią głównie o znaczeniu ziół w obrzędach religijnych, magii i lecznictwie. Greckie mity wymieniają bogów, którzy przekazywali ludziom wiedzę medyczną opartą na ziołach. Ziołolecznictwo propagowane było przez ojca medycyny – Hipokratesa (V-IV p.n.e.) czy rzymskiego uczonego Pliniusza (I w n.e.). Papirusy Ebersa datowane na XVI w. p.n.e. zawierają ok. 900 receptur różnych leków. Mniej więcej w tym samym czasie powstała święta hinduska księga Ayurweda, zawierająca opisy ziół i związane z nimi magiczne zaklęcia. Chińczycy rozwinęli ziołolecznictwo na niezwykłym poziomie. Według nich przyroda kryje w sobie lekarstwa na każdą chorobę i do dzisiaj ich naturalny sposób leczenia związany jest z filozofią i religią. Księgi Starego i Nowego Testamentu również zawierają w sobie kilkadziesiąt nazw ziół.

Do dziś wielu ludzi kojarzy zioła z tajemniczymi zaklęciami, magicznymi wywarami przygotowywanymi przez stare wiedźmy gdzieś w środku lasu. Tymczasem nazwa wiedźma pochodzi od wiedzy . Wiedzące budziły zarazem podziw i strach, bo znały tajemnice niedostępne dla zwykłych zjadaczy chleba. Pierwsze farmaceutki – zielarki określane były mianem kobiet mądrych. W świecie średniowiecznym zioła miały swoje zastosowanie praktycznie w każdej dziedzinie życia od kuchni, poprzez kosmetykę i farbowanie odzieży, aż do praktyk medycznych i obrzędów religijnych.

Rozwój klasztorów przyczynił się do powstania tzw. medycyny klasztornej, równoległej do medycyny ludowej. Zakonnicy, w szczególności benedyktyni, hodowali zioła, z których opracowywali mieszanki na rozmaite dolegliwości, niektóre znane po dziś dzień.

Przełomowej zmiany w dziejach ziołolecznictwa dokonał Paracelsus, zwany ojcem chemii lekarskiej, który uważał, że świat natury jest jedną wielką apteką, a Bóg dał ludziom lek na każdą chorobę i aby ułatwić im szukanie, dodał roślinom odpowiednie znaki zewnętrzne. W związku z tym ordynował on rośliny o liściach nerkowatych na choroby nerek, surowce żółte na żółtaczkę, a makówki na bóle głowy.

Z czasem umiejętność uzdrawiania została podzielona na medycynę, naukę uniwersytecką, i na dogmaty religii chrześcijańskiej, ustalone przez Kościół. Profesja lekarza i księdza zastrzeżone były wyłącznie dla mężczyzn. Kobiety, które na początku naszej ery pełniły zaszczytną rolę pomocnic Matki Natury, uzdrowicielek, kapłanek czy wieszczek, zostały pod koniec średniowiecza zdegradowane do pozycji czarownic, a te, które nadal robiły użytek ze swojej wiedzy, palono na stosie.

Leczenie ziołami (ziołolecznictwo, fitoterapia) zaliczane jest do form medycyny alternatywnej. Łączy w sobie tradycje medycyny chińskiej, tybetańskiej, ziołolecznictwa szamańskiego czy medycyny ludowej. Do momentu powstania pierwszych leków syntetycznych (koniec XVII w.) medycyna opierała się na ziołolecznictwie. Dzisiaj nasz stosunek do ziół jest różny. Jedni są gorącymi zwolennikami naturalnych metod leczenia, inni podchodzą do nich z dystansem. Ważne, że medycyna konwencjonalna także korzysta z właściwości roślin, a w aptekach znajdziemy wiele leków sporządzonych na bazie ziół. Warto więc zainteresować się tym, co drzemie w tych niepozornie wyglądających roślinach zdobiących łąki, ogródki i balkony.

[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_single_image image=”15280″ img_size=”full” alignment=”center” onclick=”custom_link” img_link_target=”_blank” link=”https://mintmag.pl/produkt/mint-nr-6/”][vc_column_text]


Autor: Daria Strumińska / Zdjęcie: Designed by Freepik

[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]

Zapisz się na newsletter

MINT MAGazyn online to lifestylowy serwis dla mam. To portal o pozytywnym macierzyństwie i szczęśliwym dzieciństwie. Zajrzyj do nas po codzienną dawkę inspiracji. Poczuj miętę do MINT!

Copyright MINT Project design SHABLON

Pin It on Pinterest

Udostępnij ten artykuł!

Podoba Ci się ten post? Podziel się z nim ze znajomymi i rodziną, udostępniając w wybranym medium.